Cześć kochanie, jestem zdziwiona Waszymi klikami "fajne" Oby tak dalej. Jednak ciągle mało jest komentarzy. Zmotywujcie mnie chociaż trochę :*
Tą część dedykuję: koptykowe. Za nieocenioną pomoc :*
Dziękuję kochana < 3
"Single ticket"
Rozdział osiemnasty
Otworzyła mi uśmiechnięta od ucha do ucha Tessa.
- Maja, jak dobrze że wpadłaś.- przytuliła mnie i zaprosiła do środka.
- No cześć. -odezwałam się.
Weszłam dalej. Na krześle w kuchni siedziała mama koleżanki.
- Dzień dobry.- przywitałam się i poszłam za Tessą.
Weszłam do jej pokoju, jak zwykle panował tam nieład i nie porządek. Na środku pokoju powywalana była sterta ubrań.
- Mam postawić na sukienkę czy rurki i sweter? -zapytała przymierzając się ubrania.
- Sukienkę na ognisko? Ty myślisz czasem? Pogryzą Cię komary.. Ubierz się odpowiednio do sytuacji czy rurki, bluzkę na krótki rękaw i tą duża bluzę.
- Ale.. ale.. Zayn jak będzie na mnie patrzył?
- Wiesz.. nie liczy się szata, liczy się to co masz tutaj. -ręką pokazałam na serce.
- Może i masz rację. Jak będzie chciał to pokocha.
- Tessa, miłość i tak dopadnie.-powiedziałam, przypominając sobie niewinne spotkania z Jamesem.
Na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
- Ziemia do Ciebie. -machała mi przed twarzą Tessa.
- Co, co? -powiedział wyrwana z myśleń o Jamesie.
- To co ubrać w końcu?- zapytała i usiadła na łóżko.
- Hmm.. -zamyśliłam się.
Uklękłam przed stertą ubrań i szukałam ciemnoniebieskich rurek. Mam! -pomyślałam i wzięłam do ręki spodnie. Cały ten czas grzebałam w ubraniach . Gdy wyszukałam kompletu stroju podeszłam do Tessy.
- W tym będziesz wyglądała w sam raz. odezwałam się i położyłam ciuchy na kolana koleżanki.
- Myślisz, że Zayn spojrzy na mnie? -zapytała z smutną miną.
- Pewnie, że tak. spojrzałam na piękną brunetkę. Gdy się śmiała miała dołeczki w policzkach.
Tessa pomaszerowałam się przebrać. Ja w tym czasie
Wyjęłam telefon i odczytałam smsa od Jamesa.
"Tęsknie."
Odpisałam:
"ja też, kocie"
Zanim zdążyłam schować telefon do kieszeni do pokoju weszła Tessa.
- I jak? -spytała.
Ciemnoniebieskie rurki podkreślały jej zgrabne, proste nogi.
- Pięknie. odpowiedziałam.
- A& - zaczęła.
- Tak, Zaynowi się spodoba. -uprzedziłam ją.
Co ja z nią mam? Spytałam pana Boga.
- Chodź do mnie. Ubiorę się i wezmę ten duży namiot. -powiedziałam ruszając w stronę wyjścia.
Tessa wzięła telefon i szła za mną. Wychodząc z jej domu pożegnałam się z jej mamą. Rodziców już nie było. Szybko pobiegłam do mojego pokoju i wyjęłam z szafy luźną, białą bluzkę na krótki rękaw, oraz szare rurki.
Do torby spakowałam fajki, alkohol z lodówki i czarny sweterek na długi rękaw. Wyleciałam z domu jak oparzona, gdyż pod drzwiami czekała Tessa. Poszliśmy do garażu po namiot.
- Maja. -krzyczał biegnący za nami James.
Podbiegł do mnie i pocałował namiętnie w usta.
- Właśnie James. To jest moją sąsiadka, a także przyjaciółka Tessa. Tessa to jest James. Mój chłopak.-przedstawiłam ich sobie i kontynuowałam moje poszukiwania namiotu. Znalazłam torbę. Spojrzałam na Jamesa. Czarna podkoszulka podkreślała jego mięśni. Szybko odwróciłam wzrok i złapałam za zakurzoną torbę.
- Puść ja to wezmę. -powiedział James i pochwycił torbę. Odetchnęłam z ulgą.
- Opowiedz mi jak wygląda Zayn. -odezwałam się do Tessy gdy już szliśmy w stronę plaży.
- Podobny do Jamesa.
Zaśmiał się towarzysz. Szliśmy rozmawiając. Skręciliśmy na polną drogę. Idziemy do naszej plaży pomyślałam. Gdy była mała z Tessą ciągle tam przebywaliśmy. Przez całą drogę trzymaliśmy się z Jamesem za rękę i co chwila dawaliśmy buziaki.
- Ej, gołąbeczki. Już doszliśmy. -krzyknęła Tessa.
Położyliśmy torby na trawnik i zaczęliśmy składać namiot.
CDN
Polecam photoblogi: