Poprzednie części moich opowieści z wypadu na południowo-zachodni kraniec Polski
https://www.photoblog.pl/wyspynonsensu/175977967
https://www.photoblog.pl/wyspynonsensu/175978237
https://www.photoblog.pl/wyspynonsensu/175978840
https://www.photoblog.pl/wyspynonsensu/175979462
Dzień ósmy.
Wychodzę.
Kierunek Wysoka Kopa, najwyższy szczyt Gór Izerskich.
Dreptam niebieskim niebieskim szlakiem, tzw. Szklarską Drogą.
Trzeba coś urozmaicić. Akurat zauważam dwie osoby schodzące jakąś boczną ścieżką, więc pytam:
- Dojdę tędy do czerwonego szlaku?
- Oczywiście, ale nadłożysz trochę drogi.
- Nie przeszkadza mi to w ogóle.
Bo o to przecież chodzi żeby było ciekawiej.
I jest. Wąska, kręta ścieżka, skałki raz z jednej, raz z drugiej strony. Podoba mi się. To nic, że robię jakieś 2 kilometry więcej.
Rozstaj dróg, robię fotki jakimś babeczkom, bo chciały mieć pamiątki z wycieczki rowerowej. Spoko nie ma problemu.
Idę dalej.
Pierwszy przystanek - opuszczona kopalnia kwarcu.
Już wiem, że zabawię tu chwilę dłużej niż planowałem. Zaglądam do zniszczonych budynków, robię zdjęcia, filmuję. Ta wielka, głęboka na jakieś 80 metrów dziura w ziemi robi wrażenie. Siadam, jem kanapki, wyobrażam sobie jak to kiedyś tu musiało wszystko funkcjonować, jak ludzie walczyli z naturą, jakie konstrukcje stalowe wgryzały się w górę, ostatecznie człowiek przegrał z naturą, która pomału to miejsce zmienia na własną modłę. Z jednej strony kocham dzikie (lub przynajmniej tak wyglądające) miejsca, a z drugiej fascynuje mnie ten (post)industrial. Ot tak dwoistość mojej natury.
Idę dalej. Znowu nadkładam drogi, tylko po to żeby trasa jak najmniej pokrywała się, z tą, którą będę wracał. Szlak do Wysokiej Kopy nie jest oznaczony. Wiem dlaczego. Tam nie można wchodzić, ale jak się bardzo chce... Wracam na drogę, dochodzę do umownego miejsca, gdzie oznaczono szczyt Wysokiej Kopy dla zdobywców Korony Gór Polski. Odpoczywam, jem, piję. Grupa niemieckich turystów męczy się z napisem, wyraźnie sprawia im trudność słowo `cietrzew`. Śmiać mi się chce jak cholera, bo złośliwa menda ze mnie, uwielbiam gdy obcokrajowcy dręczą się próbując rozczytać te polskie tzw. szeleszczące słowa.
- Was ist das C I E T R Z E W I A?!?!
- Das ist vogel - odpowiadam, nie znam niemieckiego, ale coś tam rozumiem i coś tam potrafię odpowiedzieć.
Wracam przez kopalnie, trochę skracam trasę.
Tyle razy szlajałem się po górach, a pierwszy raz widzę gdy malowane są oznaczenia na drzewach oznaczenia szlaków.
Cholera zapomniałem!!!
Mogłem zapytać czy to oby nie on malował je w okolicach Kaczorowa i Radomierza. Bo za takie popierdolenie trasy skopałbym autorowi dupę.
Docieram do Wysokiego Kamienia, to taka górka zwieńczona wieżyczką. Trochę sobie posiedziałem i najpierw stromymi schodami, a następnie leśnym szlakiem schodzę do Szklarskiej Poręby.
Dalej standardowo, zakupy, powrót na kwaterę, obiadokolacja i wieczorny relaks.
Plan zaliczony w 100%, cztery szczyty z listy Korony Gór Polski zdobyte.
Opis, zdjęcia i kilkuminutowy film --->> https://spacerporadomiu.wordpress.com/2023/09/28/szklarska-poreba-wysoka-kopa-wysoki-kamien-szklarska-poreba/
C. D. N...
23 STYCZNIA 2024
25 GRUDNIA 2023
21 GRUDNIA 2023
4 LISTOPADA 2023
14 PAŹDZIERNIKA 2023
4 PAŹDZIERNIKA 2023
28 WRZEŚNIA 2023
23 WRZEŚNIA 2023
Wszystkie wpisyInni zdjęcia: Oddziela Wisła. ezekh114:) dorcia2700Podróż to przygoda elmar*** coffeebean1... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24