photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Zagęszczanie
Dodane 11 PAŹDZIERNIKA 2015 , exif
341
Dodano: 11 PAŹDZIERNIKA 2015

Zagęszczanie

Obiecałam zrobić notkę jak zagęściłam włosy.


Widziałyście we wpisie z warkoczami [a jeśli nie to zapraszam tutaj], jak zagęściły się, o więcej niż połowę. Zanim przejdę do dalszej części wpisu muszę nadmienić, że moje włosy zawsze były gęste, ale po prostu miałam ciężki okres w moim życiu i włosy zaczęły wypadać. Bardzo wypadać. Tak bardzo, że pożegnałam się z połową objętości w ciągu 2 miesięcy. Uprzedzam pytania - nie, nie dbałam wtedy o włosy. Mama kupiła mi szampon pokrzywowy, 2 razy zdarzyło mi się wypić pokrzywę + zrobić z niej płukankę 3 razy. Po tym trochę się uspokoiło. Gdy zaczęłam normalnie jeść i mniej stosować przestały w ogóle wypadać, a przynajmniej w porównaniu do tego, co wypadało wcześniej - to było nic.

Gdy zaczęła się moja przygoda z włosomaniactwem i blogiem, dziś obiektywnie patrząc moje włosy i tak były rzadkie. Następuje punkt kulminacyjny, chciałam by urosły, właściwie nie marzyłam o dawnej objętości, myślałam, że to już nie jest możliwe.

Akcja opisana poniżej miała miejsce w ciągu niecałego roku.
Pierwsza kuracja drożdżowa jeszcze zanim się tu znalazłam była trochę niewypałem. Zapominałam o drożdżach i poddałam się po 15 dniach. Wiedziałam, że byłam leniwa. W sumie nawet nie warto o niej wspominać, bo może z 7 razy ogólnie wypiłam te drożdże.

Kolejne 2 kuracje drożdżowe wspomogły moje włosy jeśli chodzi o przyrost oraz porost. Zauważyłam mnóstwo babyhair, nie na czole, a między włosami. Pewnie dlatego ich nie zauważyłam na początku. Odstawały jak antenki, ale na szczęście szybko rosły i równały się z resztą włosów. To była połowa tego, co osiągnęłam.

Druga połowa to sok z brzozy. Była wiosna, bodajże kwiecień - miesiąc, w którym drzewa puszczają soki, więc poprosiłam dziadzię (który nie raz już takowy sok przynosił babci), żeby spróbował go nazbierać dla mnie. Udało się. Na początek 4 półlitrowe butelki. Musiałam się spieszyć, bo taki sok traci swoje właściwości po 4 dniach. Piłam go 3-4 razy w ciągu dnia po około 100 ml i wcierałam siedząc przy komputerze, czasem nawet 2 razy dziennie, a czasem w ogóle. Cały BUM z sokiem brzozowym zakończyłam po dwóch tygodniach. Tyle zalecali + sok się przeterminował. Efekt był fenomenalny - mnóstwo babyhair i kilka centymetrów na długości.

Jeśli miałabym coś jeszcze polecić, to na pewno CP. Również po pewnym czasie zauważyłam BH i przyrost. I myślę, że jest o wiele przyjemniejszy w stosowaniu niż drożdże, chociaż mnie w sumie drożdże smakują.
Aloes - myślę, że gdybym była bardziej regularna, na pewno świetnie by wpłynął również na porost. Dodatkowo świetnie nawilża skórę i koi podrażnienia.
Masaże skalpu, peeling  - dotlenianie cebulek i pobudzanie krążenia nawet solo dobrze wpływają na BH, dlatego myślę, że przynajmniej raz na 2 tygodnie powinno się zrobić peeling skóry głowy i przynajmniej raz w tygodniu 5-cio minutowy masaż. Jantar prawdopodobnie też by się sprawdził, gdyby, używała go regularniej,bo BH i tak się pojawiły.

 

Także to by było na tyle jeśli chodzi o moją historię z zagęszczaniem. Wiem, że ciut przydług. Chciałam być szczera - mam naturalną tendencję do gęstych włosów, ale warto próbować.

Dołączam linki, byście mogły poczytać o każdej z metod.

 

Jeśli macie swoje sposoby na zgęszczenie, to piszcie w komentarzu. Na pewno się przyda :)

 


| blogspot | facebook |


MOJA PRZEMIANA WŁOSOWA

SOK BRZOZOWY CZ.I, CZ. II

CALCIUM PANTOTHENICUM

KURACJA DROŻDŻOWA

WCIERKI CZ. I, CZ. II

SKRZYPOKRZYWA

 

Komentarze

nevidebla do drożdży podchodziłam wiele razy - rezultaty świetne , włosy nie wypadały , zagęściły się, urosły i wgl było super, ale niestety już nie wrócę do drożdży z jednego powodu - podczas stosowania drożdży za każdym razem pojawiały mi się na skórze głowy bolesne, podskórne gulki, które ciężko się leczyło - tylko olejkiem rycynowym i to bardzo długo.. :/ fajnie na wzrost działało CP, ale poza przyspieszeniem wzrostu - nic. moim faworytem jak do tej pory jest zestaw Novoxidyl - szampon i tonik. owszem wstępnie powoduje wzmożone wypadanie, ale to wypadają te włosy słabe. potem włosy całkowicie przestają wypadać, zagęszczają się, pojawia się mnóstwo nowych BH i rosną w tempie ekspresowym. :) stosowałam ostatnio biotebal, ale na razie miesiąc i kupię teraz kolejne opakowanie.. ale wstępnie mogę powiedzieć że włosy rosną po nim całkiem sporo.. ale nie zauważyłam jak na razie aby wpływał na wypadanie.. teraz czaję się jeszcze na ten żel z Dermeny :D inne , ruskie toniki od np babuszki agafii były ok ale takie bez szału.. a jantar u mnie powodował tylko przesuszenie skalpu... AAAA.. i na ukojenie skalpu polecam olejek z czarnuszki.. zresztą na długość też jest super :D i tyle chyba w temacie XD .. a i Joanna Rzepa - nie mogłam znieść jej zapachu - i odstawiłam :D
11/10/2015 21:30:25
victimized To już wiem ile muszę wpisać rzeczy na wishlistę. :D A ten Novoxidyl gdzie kupiłaś?
12/10/2015 9:41:08
nevidebla apteka. i chyba tylko w aptece można dostać. mi to pani dermatolog przepisała.. i powiem Ci że po kuracji np. dwumiesięcznej tonikiem i w międzyczasie używając szamponu , to tak właściwie szampon jest bardzo wydajny i w sumie fajnie podtrzymuje potem efekty kuracji. :)
12/10/2015 21:18:45
victimized Eh, to jeszcze się nad nim zastanowię :P
12/10/2015 21:52:49

dailystuff piękne są, tylko pozazdrościć :D
11/10/2015 21:39:52
victimized Dziękuję :*
12/10/2015 9:41:30

goutermeshorcruxes Za ładne :D a tak po za tym to chyba bede musiala wyprobowac to wszystko :P
11/10/2015 20:27:12
victimized To zacznę prostować :(
12/10/2015 9:39:36

jolissg Chcę spróbować tych drożdży ;) to kupuje się normalne w kostce i zalewa wrzątkiem i to wszystko ? czy jak to się w ogóle robi ? ;)
11/10/2015 18:50:43