Rozdział 4
22.07.2012
12:20 - wyjazd planujemy na 7 sierpnia, rodzice Kuby zgodzili się bez żadnego ale.
14:00- jadę do Kuby
16:30 - robimy sałatkę z warzyw mniam. Piękna pogoda za oknem, za raz wybieramy się na spacer, może trochę pobiegamy.
18:00 - wróciliśmy, sympatycznie było, to nic że jestem cała brudna bo mój kochany wytarzał mnie w piasku, obecnie szykujemy się do jakiegoś filmu.
20:10 - rozmawiam sobie z mamą Kuby, opowiada mi historie z dzieciństwa, śmiejemy się a Kubuś się wścieka, jest tak słodki kiedy się złości
21:01 - ale jasno na zewnątrz, za raz Kuba odwozi mnie do domu
21:30 - jedziemy autobusem, spotkaliśmy miłą staruszkę, która skarżyła nam się jaka ta młodzież jest nie wychowana, iż nie ustępują jej miejsca w busie, sympatycznie
21:50 - jestem w domu, mama wciska mi jedzenie, idę odpocząć.
24.07.2012
9:25 - musiałam wstać raniutko bo muszę jechać po prezent, mój kochany ma dzisiaj urodziny, jadę z Karoliną może ona mi coś doradzi, bo ja naprawdę nie wiem co mam mu kupić, ma 17 lat co takiemu staremu kupić? Nie wiem coś się wymyśli na miejscu.
13:10 - nie znalazłam nic, dam mu kasę niech sobie kupić co będzie chciał. Ogarniam się.
16:40 - jadę na melanż, będę jutro.
25.07.2012
16:30 - spałam u Kuby. Wstaliśmy dopiero o 13. Pomogłam mu trochę posprzątać, bo sam by na pewno nie dał rady, mam nadzieje że domyślasz się jak wyglądało nasze sprzątanie? Tak było zabawnie, impreza bardzo udana, cieszył się z kasy bo chce sobie kupić nowego bmx-a więc i ja byłam zadowolona.
17:02 - sprzątam w pokoju, przydałoby się umyć okna, jakiś taki dzisiaj dzień sprzątania
19:00 - skończyłam, oglądam film na tvn.
21:20 - zadzwonił Kuba i powiedział, że jutro ma urodziny cioci i zapytał czy nie chciałabym pojechać z nim, i zostać tam na noc, odpowiedź oczywiście brzmiała tak, rodzice też się zgodzili.
26.07.2012
9:59- wstałam idę się wykąpać.
10:40 - pakuję się jako tako, musze tam coś wziąć co nie?
13:00- tata zawozi mnie do Kuby.
16:20 - jesteśmy na miejscu, bardzo sympatyczna okolica, lasy, łąki, miło
16:40 - poznałam całą jego rodzinę, miałam nadzieje, że będą mili, i tak było rodzina jest ze strony mamy więc to nic dziwnego.
16:50 - poszliśmy do swojego pokoju, rozłożyliśmy ubrania i poszliśmy na kolacje.
17:30 - obżarłam się jak świnia, idziemy na spacer całą rodzinką.
19:10- to było to, bo takiej kolacji najlepiej iść się przejść niż siedzieć w domu, super
20:30 - pomagam sprzątać w kuchni i rozmawiam z ciociami i babciami Kubusia
22:10 - siedzimy z kochanym na tarasie zajadamy się truskawkami i patrzymy na zachód słońca, jest tak romantycznie, kocham go najbardziej na świecie
23:00 - leżymy i rozmawiamy o przyszłości, nie miałam ochoty na tą rozmowę, Nielubię tego tematu, ważne jest to co teraz a nie to co będzie, chcę być z nim na zawsze i to jest najważniejsze. Pocałował mnie i mocno przytulił.
27.07.2012
8:30 - od rana po całym domu biegały wyspane dzieci, które budziły każde stworzenie w domu, byłam niewyspana ale radosna.
9:01- leże w łóżku, Kuby nie ma od momentu kiedy się przebudziłam. Przyszła do mnie jego kuzynka usiadła na łóżku i zapytała : Jesteś żoną Kuby? , uśmiechnęłam się szeroko i odpowiedziałam : Jestem jego dziewczyną , ona pokiwała głową i gdy zobaczyła w drzwiach Kubę po ciuchu uciekała z pokoju. Cały czas się uśmiechałam, Kuba rzucił się na mnie i zaczął mnie całować.
9:30 - śniadanie było pyszne, ciocia zrobiła takie pyszne naleśniki, że nie mogłam sobie ich odmówić mniam
10:20 - idziemy z mamą Kuby do sklepu
14:00 - uroczysty urodzinowy obiad, ciasta, sto lat, sympatycznie
16:20 - oglądamy całą rodziną film
19:10 - jedziemy do domu, było cudownie
22:00 - jestem w domu, idę spać