Metoda ta nie jest zbyt popularna wśród włosomaniaczek, ale warto o niej wspomnieć. Pozwala ona wytworzyć pianę ze słabo pieniących się szamponów.
Patent ten podpatrzyłam u mojej mamy, gdy byłam malutka i mój szampon nie chciał się pienić. Mama wlewała odrobinę do nakrętki po ukochanym Bambi szampon, wodę, następnie zatykała dłonią kubeczek i wstrząsała, aż powstanie piana.
Od tej pory dużo się nie zmieniło, jedynie szampony i opakowanie.
Obecnie do stworzenia piany używam drugiego opakowania po szamponie.
Co daje taka metoda?
Ano przede wszystkim, tak jak już wspomniałam, pozwala stworzyć pianę niemalże każdym szamponem. Dodatkowo szampon staje się bardziej delikatny, jeśli chodzi o szampony z sles/sls, ponieważ detergent jest bardziej rozcienczony.
Zaoszczędzimy trochę szamponu + wykorzystamy do ostatniej kropli każdy inny.
Nie pocieramy włosów, by wytworzyć pianę na głowie, a co za tym idzie nie plączemy ich.
Zmienijszamy zanieczyszczenie środowiska.
Proporcje
Ja robię to na oko. Jeśli używam Babydream, mieszam 1:1, natomiast w przypadku szamponu z sles 1:4 (szampon:woda).
Popularna stała się też ulepszona metoda z użyciem pojemników pianotwórczych, w roli głównej Rival de Loop, myślę, że wkrótce również ją wypróbuję. Wystarczy wlać odpowiednie proporcje kosmetyku, a opakowanie robi resztę za nas.
To chyba tyle na ten temat.
Zastanawiam się nad zmianą tematyki mojego facebook'a.
Wkrótce wezmę się za niego całkowicie "na poważnie".
Laminowanie - ulepszona formuła
Efekt kuracji drożdżowej na moich włosach.
Szampony ziołowe - komu i jak?
Można dodawać :)
Kontakt e-mail: [email protected]
Zaglądajcie też na