Mieć aloes w domu to naprawdę świetna sprawa. :D oskubałam już połowę :D
Jeśli macie problem
* z puszeniem
* brakiem nawilżenia
* brakiem dociązenia
* słabymi końcówkami
polecam świeży sok z aloesu.
Wystarczy wyciąć miąsz z liścia (czymś drewnianym, bo metalowym nie wolno) wycisnąć sok i posmarować końcówki.
Efekt
Włosy są mięciutkie, lśniące i wyglądają zdrowo, dodatkowo nie puszą się i nie plączą.
Soku wcale nie trzeba dużo, a to co wam zostanie możecie spokojnie pozostawić w lodówce.
Mój ma dość małe liście, więc wystarcza na dwa użycia. Efekt utrzymuje się od mycia do mycia.
O właściwościach aloesu i jego napiszę w innej notce, bo tu brakuje mi miejsca.
Można dodawać :)
Zapraszam na facebook [klik]