Wiecie.. usłyszałem ostatnio takie słowa pewnego chłopaka: był 30 wrzesień 2008 roku kiedy lekarze powiedzieli mi, że serce mojej matki przestało pracować. Powiedzieli, że muszę podjąć decyzję, co mają robić: próbować ją wskrzesić, ale to prawdopodobnie połamie jej wszystkie kości i będzie pradopodobnie czuła cały ten ból albo po prostu pozwolić jej odejść w spokoju.. Miałem więc chwilę na podjęcie decyzji: życie czy śmierć. Chciałem by decyzja, którą podejmę nie dręczyła mnie przez resztę życia więc podjąłęm decyzję by pozwolić jej odejść.
Pamiętam - leżałem przy niej i po prostu płakałem, jak opętany. Powiedziałem jej wszystko za co byłem wdzięczny, podziękowałem za to, jak mnie wychowała. Smutne jest to, że był to jeden jedyny raz kiedy tak z nią rozmawiałem. Nigdy nie powiedziałem mamie jak bardzo ją kochałem.. Nigdy nie powiedziałem jej.. nigdy nic jej nie powiedziałem.. do tamtego momentu. Potem pocałowałem ją i pożegnałem się. Potem poszedłem do poczekalni i usłyszałem wszystkie te dźwięki, umilkło wszystko, nie było już nic.
Do dziś myślę o niej, robiąc pracę do szkoły, robiąc co kolwiek. Pokazała mi jak kochać, pokazała mi jak być uprzejmym, szczerym, dobrym dla ludzi. Pokazała jak życ każdą sekundą jakby miała być ostatnią i zawsze pomagac potrzebującym. Zyc zwyczajnie, zeby inni ludzie mogli po prostu żyć.
Wszyscy, którzy właśnie to czytacie spójrzcie - nie musi wydarzyć się coś złego zebyście docenili swoich rodziców. To wasza mama was urodziła, to ona nosiła was przez 9 miesięcy w brzuchu, to wasz ojciec opiekował się nią i pracował na wasze utrzymanie. To wasi rodzice bądź sama mama lub sam tata was wychowują - poświęcaja cale swoje zycie by zapewnic Wam jak najlepsze warunki i nauczyc was wszystkiego co potrzebne. Rodzic nigdy nie chce źle - jesteśmy młodzi i wydaje nam się, że to co rodzice nam zabraniają jest dla nas dobre, ale z czasem gdy dorostamy to zdajemy sobie sprawę z tego jak ważne były wtedy zakazy, kary i całe wychowywanie nas.
To, że tutaj jesteśmy zawdzięczamy rodzicom bo bez nich by nas nie było - doceńcie ich, proszę. Śmierć to nie abstrakcja, która nas nie dotyczy - każdego dnia przydarzają się różne rzeczy - wypadki, zachorowania itp. i Wasi rodzice nie muszę tego doświadczyć byście Wy mogli ich wtedy docenić. Wyobraź sobię sytuację, która wyżej przeczytałeś/aś i idź teraz do mamy lub taty albo do obojga ich i powiedz im jak bardzo ich kochasz, za co im dziękujesz i czego od nich jeszcze oczekujesz. Zrób to póki nie jest za późno, nie jutro - tylko dziś, bo dziś jest na to czas.
Przeczytajcie moje poprzednie notki na tematy: ( wystarczy kliknąć w temat )
1. Miłość
3. Dorosłość, strach, wygląd zewnętrzny
5. Przyjaźń
12. Dokuczanie innym
15. Wygląd człowieka a jego serce i dusza
16. Zwątpienie we własne życie
20. '' Gdy nikt nas nie widzi ''
22. 'Burza' w naszym życiu a wsparcie innych
24. To, czego nie zauważamy a powinniśmy
28. Strach przed stratą bliskiej nam osoby