- Natalie... - głos Merry się zawiesił, a ona jakby zaniemówiła wpatrując się w korytarz. Odwróciwszy się, zobaczyłam idącego w naszą stronę Oscara, był wściekły. Jego ręcę drgały, przycisnął mnie do ściany, tak, że ledwo oddychałam i spojrzał w moje oczy. Doszykałam wiele interesujących rzeczy w jego tęczówkach, ale nie było czasu żeby się nad tym zasanawiać. Wyglądał tak, jakby dopiero co dosał wiadomość straszniejszą niż wszystkie inne, jakby... Furia i złość, które w nim gościły były zbyt silne żeby im się sprzeciwił. Badałam jego twarz centymetr po centymetrze, drgnęłam. Młodieńcze rysy ustępowały blizną, które widziałam wtedy na dachu. Nie miałam pojęcia co mam robić, jednak to on odezwał się pierwszy. - Jak mogłaś mi to zrobić? Pójść tam sama? Zdradzić komuś tajemnice? Teraz obie jesteście w niebezpieczeństwie. Nikt kto pozna tajemnice tamtego świata, nie jest bezpieczny - krzyknął łapiąc moje nadgarstki tak abym nie mogła się na niego rzucić. - Co mu powiedziałeś? On... Mnie nie chce, rozumiesz?! Nigdy więcej go nie zobacze, a to Twoja wina! - Oscar czekał aż się uspokoje, a ja szarpałam się i krzyczałam. Mój płacz roznosił się echem po korytarzu a jednak nikt nie wyszedł żeby zobaczyć co się dzieje. Merry stała sparaliżowana a ja... poczułam, że utraciłam swoje szczęście bezpowrotnie. Wszystko ponownie straciło sens, jednak nie mogłam się załamać. Odizolować od świata, nie.. Msiałam walczyć. - Chciałem żebyś to usłyszała ode mnie, bo wiesz.. Tam życie toczy się od początku. Jeśli nie zostawił przy Tobie cząstki siebie to znaczy, że już nie chcę tutaj wrócić tylko zacząć nowe życie, tam. - mówił łagodnie rozluźniając uścisk, jednak nadal mnie nie puścił. Mierzyliśmy się przez chwilę spojrzeniami, po cym odetchnął i spojrzał na Merry - pomożesz mi - rzucił do niej, a ona nieświadoma tego co robi przytaknęła głową - a Ty młoda damo - tu spojrzał na mnie z dziwnym wyrazem twarzy - od teraz będziesz mi meldować gdzie wychodzisz, z kim i dokąd. Ubierz się ładnie na bal, przyjadę po Ciebie o ósmej. A teraz idź na lekcje i powiedz, że to ból głowy, niech Cię zwolnią do domu wraz z Merry, będziecie miały więcej czasu żeby wybrać w co się ubierzecie. Do zobaczenia. - Wpatrywałam się w niego z otwartymi ustami, podobnie jak Merry. Nie wiedziałyśmy co mamy robić, jednak przyjaciółka szybko odyskała rozum i zwolniła nas ze szkoły. W drodze powrotnej milczałyśmy mijając kolorowe uliczki. Byłam pewna, że to co się dzieie ma jakieś znaczenie. Precież nic nie rodzi się od tak.
***
Kochani, dziękuję tym, którzy cierpliwie wyczekują nowych postów. Zaniedbałam Was, to fakt, jednak będę tu wchodzić tak czesto, jak znajdę czas. :)
Zapraszam wszystkich do rozpoczęcia przygody razem ze mną : klik
Ach, pragnę słyszeć Wasze opinie, bo to najważniejsze. I trochę trudno mi o to prosić, jednak jeśli podoba Wam się działalność na moim blogu możecie podrzucić link przyjaciołom, znajomym. To bardzo by mi pomogło.
A teraz miłego odpłynięcia w inny świat.
Wasza Cherry.
Inni zdjęcia: Obsesja. tophotKiedyś tophotProgress pamietnikpotwora1413 akcentova;) virgo123;) virgo123:) dorcia2700Ojciec i syn acegNartostrada ? ezekh114Osiedle domków bluebird11