Witam ponownie, w kolejnej notce :)
Tym razem zdjęcie biedroneczki ze specjalną dedykacją dla mojej przyjaciółki :*
Jak ja już nie mogę doczekać się lata i kolejnych zdjęć przyrody ! :>
Zachęcam do czytania opo wiadania i komentowania mojej twórczości ^^
Część pierwsza TUTAJ !
KOLEJNA NOTKA ZA 20 LIKE I 10 KOMENTARZY !
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
CZ.16.
Tej nocy miałam sen. Zazwyczaj nie pamiętam swoich nocnych historii, więc dziwię się dlaczego akurat ta pozostała w mojej pamięci. Była trudna. Tak, to określenie pasuje idealnie. W tym śnie mój punkt widzenia znajdywał się jakby w Adamie. Byłam sobą w obcym ciele. Zobaczyłam drobną osobę siedzącą na ławce w parku. Po chwili na jej twarzy powitał uśmiech i nieco zaróżowiły jej się policzki. Ciało, w którym aktualnie znajdywał się mój umysł (domyśliłam się, że było to ciało Adama) podeszło jeszcze kilka kroków do przodu i także usiadło na siedlisku. Nie potrafiłam ogarnąć natłoku słów wydobywających się z ust postaci ukazującej moją osobę, kiedy Adam, w którym tkwiłam pozwolił mówić mojej sylwetce na ławce. Wtedy poczułam, że mój kolega także próbuje jakoś uporządkować informacje dostarczane od swojej rozmówczyni. Ciężko, nieprzerwanie nad tym pracował i nie odzywał się. Moje ciało nadal nawijało. Kiedy w parku zapanowała cisza w mojej głowie pojawiły się jakieś obce, zimne myśli, jakby obmacujące mój umysł. Nie wiem skąd one tam się wzięły. Gorączkowo próbowałam je jakoś zatrzymać, aby nie wtargnęły do mojej świadomości. Wszystko było bardzo realistyczne. Czułam jak moim ciałem wstrząsają dreszcze. Jak to było możliwe, kiedy nie byłam w swoim ciele, to nie mam pojęcia, ale całkowicie uwierzyłam w prawdziwość sytuacji. Czułam przerażenie i najbardziej na świecie chciałam zatrzymać czyjeś myśli wdzierające się do mojego umysłu. Z drugiej jednak strony pragnęłam dowiedzieć się z jakim przekazem chcą się do mnie dostać. Wydawało mi się, że to myśli Adama, dlatego nie chciałam ich zobaczyć, gdyż w jakiś sposób czułam, że są to prywatne obrazy. Nagle poczułam wszechogarniający mnie ból. Nie mogłam go znieść. Mocno zamknęłam powieki, jeśli w ogóle je miałam. Kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam Adama siedzącego na fotelu w jego pokoju. Na kolanach trzymał swojego laptopa. Uśmiechał się do monitora uśmiechem, który był moim ulubionym, w czasach naszej pięknej, wspólnej przyjaźni. Podeszłam bliżej. Chciałam spojrzeć na monitor, ale nie mogłam przebić się przez niewidzialną barierę otaczającą chłopaka. Kiedy dotknęłam ją otwartą dłonią, pękła. Wtedy obudziłam się w środku nocy. Po krótkiej chwili znowu zasnęłam z ulgą czując, że był to zwykły sen. Jednak teraz zastanawiam się czy faktycznie był taki zwykły.
------------------------------------------------------------
Proszę o każdą opinię i życzę miłego czytania :)
Oraz proszę o niekopiowanie tekstów.