Skater boy 

 I <3 BCN

Fotka widoku z naszej dzielni Hostelowej :D

Zreaktywowany profil, lecz nie umniem już  w taki sposób pisać jak niegdyś. hmm

Kraj oddalony od Poldonu o ponad 2000 tys. km

taki zmienny i inny od naszego..

Społeczność miła i przyjaźnie nastawiona na obcokrajowców.

Kraj pełen deskorolkowych spotów..

Przepełnionych dilerów jeżdzących na rowerach i notorycznie

słyszysz to same hasło "marichuana, hasisz,something stronger"

spoko z początku beka, szczególnie z ich charakterystycznych sandałów <lol2>

Lecz wszystko z umiarem do pewnego czasu, no ale bez przesady..

środek nocy.. Rudy robi dropa z gapu.. podchodzi ten sam typ.. mowisz mu wypierdalaj ona dalej stoi jak debil i powtarza to same

hasło.. i jak by to wyglądało.. przyszła zima leci nasz film, part Rudego klip z dropem a tam... marichułana.. hasisz <lol2>

Makabra myslałęm ze mu wyżuce ten rower przez most..

Te 8 dni które spędziłem z chłopakami z teamu od deski zapamietam do końca życia:D

tyle się działo, a do tego wszystko otaczał smiech..:D