Cześć, zacznijmy od tego, że w sumie tego photobloga prowadzę anonimowo - więc nie sugerujcie się miastem, czy też imieniem. 

Wiem, że jak większość widzi długą notkę, to nie ma nawet zamiaru jej czytać, no ale trudno, bo założyłam to w celu, żeby pozostał jakiś ślad :) 

Może napiszę tak na początku po co to wszystko. 

Mianowicie, mimo młodego wieku, muszę szybko dojrzeć, czy tego chcę, czy nie. Nie, nie zaszłam w ciążę, to nie cel tego fbl. Zaczynam tu pisać tylko po to, żeby dać nadzieję każdemu. Opowiem swoją historię i jak coś będzie się ruszać, dodam kolejne notki.

Od kilku miesięcy źle się czułam. Krótkie omdlenia, zawroty głowy... Eh, przecież dojrzewanie - otóż nic bardziej mylnego. Poszłam w końcu do lekarza. Dał mi skierowania na kilka badań i okazało się coś, co obróciło moje życie o 180 stopni. Dowiedziałam się, że mam za dużo białych krwinek - prościej mówiąc - białaczka. Nikt z moich znajomych o tym nie wie, jedynie mają swoje domysły, ale lepiej, żeby nie wiedzieli o tym, mniej się będą martwić. Jestem do tego mimo wszystko pozytywnie nastawiona i mam nadzieję, że wszystko zakończy się dobrze ;) Od 2 tygodni pojęłam walkę, mam nadzieję, że zakończę ją tak, jak powinnam, będę opisywała co dzieje się po każdych wizytach u lekarza, teraz idę spać, trzymajcie się cieplutko ;*