zrealizuj mój film. 

         Chciałabym zacząć od  życia. Rodzimy się by umierać? Umieramy by żyć wiecznie? Zataczamy wieczne koło. Tak jak w piosence My life- The Game ft. Lil Wayne. Ludzie po stracie kogoś bliskiego zastanawiają się czemu żyją na tym świecie. Dlaczego Bóg ich nie zabrał razem z ich przyjaciółmi.  Może mamy na ziemi jakiś cel do spełnienia. Rodzina, dzieci, znajomi. Nigdy nie myślimy co by było z nimi. Jak oni by przeżyli naszą śmierć. Zawsze bierzemy pod uwagę tylko to co jest dla mnie dobre, bym ja nie cierpiał/a.  Co zresztą?

           Ludzie mają to do siebie, że są krótkowzroczni. Nie widzą w życiu niczego dobrego. Dostaniemy 1 w szkole, to nie jest koniec świata. Dzięki temu możemy się zmotywować pracować ciężej, bardziej wytrwalej i pokazać, że stać nas na więcej. W życiu człowieka zawsze są jakieś dobre światełka które tylko czekają by rozświetlić nam drogę. To nasza choroba nie pozwala nam na to. Nie wychodzi po za zasięg tragedii. Jak to możliwe, że ludzie będący ciężko chorzy są pozytywnie nastawienie, czerpią ze swojego życia jak najwięcej, a my ludzie zdrowi nie potrafimy przekształcić porażki w zwycięstwo? Czy naprawdę Bóg takimi nas stworzył? Czy gdybyśmy popatrzyli z perspektywy innej osoby, też nie znaleźlibyśmy innego rozwiązania? Zawsze jest inna droga z której możemy, a nawet powinniśmy skorzystać. Mimo, że znajdujemy się w niektórych sytuacjach z własnej winy.  A co jeśli próbowaliśmy dostrzec tą drogę, ale ona nie istnieje?, zapytacie. Porozmawiajcie z przyjaciółmi, rodziną. Oni są po to by wam pomagać, doradzić. Oni będąc tylko obserwatorami zobaczą więcej, niż my. Porównajmy to do oglądania filmów. My, będąc widzami, wiemy więcej niż aktorzy, którzy grają. Wiemy kiedy za plecami pojawia się morderca i próbujemy ostrzec bohatera by uciekał. Tak też jest w życiu. Przyjaciel zawsze ostrzega przed niebezpieczeństwem, którego my nie widzimy. Od tego też są psychologowie. Co raz więcej osób kończy taki kierunek studiów, ponieważ są oni nam potrzebni. Nie tylko do obserwowania naszego życia, ale także by walczyć z nowymi uzależnieniami XXI wieku.

                                                    Pijesz- nie pisz.