photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 15 LIPCA 2009 , exif
1204
Dodano: 15 LIPCA 2009

dLA CIEBIE MALWINA ZROZUMIELAEM ZE NAJWAZNIEJSZE JEST BYC SOBA I ISC SWOJA DROGA I PATRZEC Z USIECHEM W TWARZ WROGOM I JEDNOCZESNIE OMIJAC TO CO ZLE

 

 

Skończony dupek na własne żądanie,
odebrałem zapłatę za to, co spieprzyłem,
a teraz zamiast Ciebie pustka wpędza mnie w mogiłę.
Co zrobiłem wiem dobrze, wiem doskonale i przepraszam.
Chciałbym to naprawić, cofnąć, zniszczyć i wymazać.
Gdyby była szansa, ostatni raz spróbować.
Zabiłbym dla Ciebie, nie potrafię się odkochać,
zapomnieć o tym, co mnie pochłonęło.
Te cztery ściany były dawniej rajem, teraz są celą.
Skazany na samotność siedzę w nosem wbitym w ziemię,
pojawiasz się za oknem, by przypomnieć co zrobiłem.
Rozpływasz się w momencie, gdy chcę podejść i Cię poczuć,
dotknięciem Twojej dłoni obraz znika z moich oczu.

Telefon milczy, nie odbierasz.
Wiem, chcesz zapomnieć o chwili,
w której mnie ujrzałaś, dałaś uczuciom się ponieść.
Zawirował świat, odmieniłaś mnie zupełnie.
Pokazałaś tory, wspólną drogę, nie przez ciernie.
Baz Ciebie maszerowałem przez najgorsze,
pojawiłaś się i nabrałem rozpęd.
Poznałem co to miłość, nauczyłaś mnie kochać.
Całkiem inne spojrzenie na każdą rzecz z osobna.
A teraz rozerwany, odepchnięty sam umieram,
powoli i boleśnie kilka sekund i mnie nie ma.
Jak tylko to zrozumieć i przekazać w słowach,
jak bardzo potrzebuję Ciebie, bym mógł to rozwiązać.
Na krawędzi załamania, ten ostatni krok.
Przed nim Twoja twarz i kamienny wzrok, wraca szok,
serce bije coraz mocniej.
Słyszę gdzieś Twój głos w oddali, jak mogłeś.

0