Paktofonika
Gdyby
Gdybam gdyby to nie bylo na niby
Gdybam gdyby to nie bylo na niby
Gdyby swiat caly obrosl w niebieskie migdaly
Gdby Magik byl doskonaly
Gdyby podzialy sie gdzies podzialy
Gdyby ryby glos tez mialy
Gdyby kaktusy na dloniach by wyrastaly
Gdyby po ziemi stapaly idealy
Bialy bylby czarny a czarny bialy
Indywidualnie na zyczenie upaly
Wciaz smakowaly te same specjaly
Mineraly kazdej skaly
Szlachetne jak krysztaly
A wszystkie kabaly
To tylko kawaly
Gdyby czyn byl godny chwaly
Gdyby Fokus nie byl tak zarozumialy
Gdyby wrony nie krakaly
Gdyby kozy nie skakaly
Gdyby psy tak nie gryzly, koty nie drapaly
A komary nie wkurwialy
Gdyby dyskojeby tak sie nie rzucaly
Gdyby rowniejsze z rownymi rownac chcialy
Gdyby nowe kluby hip hopowe powstawaly
Gdyby foki w tych klubach dupami wywijaly
A ekipy rymowaly
A sie nie napierdalaly
Gdyby sklady tak jak mowia reprezentowaly
Gdyby z piora slowa doslowne splywaly
Gdyby w Gie O Pe zwykle deszce padaly
Gdyby szyby i kamienie mnie nie otaczaly
A kraina niby-niby
Gdyby kromki spadaly odwrotnie
Gdyby przerzutnie pociagaly mnie okreopnie
Gdyby rymy skladaly sie wielokrotnie
Gdyby hip hopowe glowy dostawaly stopnie
A stopnie wystawiane by nie byly pochopnie
Gdyby u mnie na oknie staly
Kwiaty paproci i niebieskie migdaly
Gdyby ich cechy sie uzupelnialy
Gdyby cudowne sny sie sprawdzaly
Gdyby Rahim zbieral pochwaly
Gdyby problemy zmienialy sie w banaly
Gdyby z wszystkich tresci moraly wyplywaly
Gdyby partnerki partnerow swych kochaly
Gdyby oczy nie plakaly
A usta sie wciaz smialy
Gdyby powracaly piekne chwile i trwaly
Gdyby lepsze czasy nastaly
Gdyby kawki nie padaly
Gdyby paly nie scigaly
Gdyby sklady hip hop graly
Przy tym nie dawaly chaly
Gdyby gazy nie wybuchaly
A pozary nie wyniszczaly
Gdyby wody nie zalewaly
Kataklizmy nie istanialy
Gdyby bratnie dusze sie wspieraly
I sobie ufaly
Gdyby rymy tylko na wolno powstawaly
Gdyby farby nie zaciekaly
I na murze nie matowialy
Gdyby wielkie nominaly
Kazda kieszen oblezaly
Na plakatach by widnialy
PFK inicjaly
No a konfesjonaly
By innowiercow pochlanialy
gdyby wszelkie bariery pozanikaly
Gdyby zadne serduszka nie pekaly
Gdyby kary winnych spotykaly
Gdyby kazdy byl wyrozumialy