Lewa strona - 9wrzesnia
Prawa strona 30sierpnia
Wiele musiałam sobie poukładać w głowie i z wieloma rzeczami się pogodzić.
Dzisiaj robimy 35 może 40 minut biegu.
Czwartek i piątek już po 40 minut.
Sobota albo rower albo 40minut.
Od poniedziałku raczej będę biegać rano.
Nie byłam w poniedziałek.
Liczę że od 3pazdziernika jak pójdę do pracy to wszystko się wynormuje.
Od piątku wchodzimy na kwas kaprylowy.
Kolejny pomiar zrobię dopiero w nowym roku. Waga jest jaka jest a ciągle kontrolowanie jej nic nie da.
P.shine jedzie do mnie mimo że nie zrobiłam 40minut. Ale zrobię - obiecuje :-)
Ale keratynowe prostowanie plus pędzle odchodzą w dalszą przyszłość. Nie będą za 50 czy 60 minut biegu...
Będą za 5 a potem 10kg mniej.
Czyli jak licznik pokaże mi 70 - zamówie pędzle.
A jak pokaże 60 - zajmiemy się włosami.
Mój kochany kiciu mieszka dzisiaj u mnie ze mną. <3
4letnie , rude kocisko :-)
Od ślubu jest u mamy, dzisiaj do mnie zawitał drugi raz i świetnie sobie radzi :-)
Za tydzień rocznica zaręczyn :-)
Liczę na basen od listopada.
To prawda, nie od wczoraj mam taką wagę i tłuszcz to nie mam co liczyć że jutro zniknie. Liczę że zgubie go do 2kwietnia.
4aktywnosci w tygodbiu. Biegi, rower albo basen.
Ułożymy diete, wprowadzimy zmiany.
Za rok na wakacje chce być ładniejsza wersja siebie.
Ewentualnie wiedzieć że zrobiłam co mogłam.
I zostać z dobrymi nawykami.
5pelnych miesięcy.