Nie biegam. Nie mam kiedy po prostu...
Ale za to w pracy dużo biegam po schodach...
Moja koteczka załatwiła sobie biodro... Wywalila że stawu, zerwała mięsień czy jakie dziadostwo.. Byłam u weterynarza. Noga cała ale nie wiadomo czy odzyska sprawnosc... Wskakiwala na łóżko i jej się to stało.. Nie staje na nią.. Bardziej ciągnie bokiem. Szkoda mi jej bo widać że ja boli nawet przy zabawie.
Praca jest naprawdę fajna. Jeśli tak będzie dalej to ja bym mogła tak pracować. :-)
Mi się to podoba :-)
Bardzo źle się czuje w ostatnich trzech dniach...
Nie mogę nawet jeść... Tylko jabłek mi się chce...
I z mamą źle... Liczę na szybką poprawę...
Kończę sałatkę, zrobię obiad i pójdę do niej na chwilę.
Potem na imprezę na którą tak czekałam i ktorej tak nie chce... Eh..