Tak jak wcześniej uzgodniłam z Maćkiem - zostałam na dłużej. No, to znaczy do jutra.
- Słuchaj, nie będzie ci przeszkadzało jak weźmiemy jeden pokój z dwoma łóżkami?
- Nie, nie ma problemu. - odpowiedziałam. Po kąpieli postanowiliśmy zagrać w karty.
- To może opowiesz jak to było z Przemkiem?
- No w sumie to było tak jak wcześniej powiedziałam. Ciągle nachodził mnie Szymon, dzwonił, pisał. No i Przemek oczywiście się wkurzał, do tego jeszcze Oliwier.
- Oliwier?
- Przeniósł się do naszej szkoły. Dobrze się z nim dogadywałam. Ale nic pozatym, jednak Przemek w to nie wierzył. No i w końcu się pokłóciliśmy o jego zazdrość. Miałam tego dosyć. Po kilku dniach się spotkaliśmy, porozmawialiśmy, no i doszliśmy do wniosku, że to dalej nie ma sensu i pozostaniemy przyjaciółmi. Kiedyś tam rozmawiałam na treningu z Piotrkiem, ten mi powiedział, że Przemek spotyka się znowu z Kamilą.
- Więc to już koniec tak na serio?
- Tak. Szczerze mówiąc, to i tak dalej nie miało sensu. Tak chyba będzie lepiej.
- Na pewno. - rozmawialiśmy jeszcze chwilę, po czym poszliśmy do łóżek.
*następnego dnia*
- Wstawaj śpiochu. - próbowałam obudzić Maćka. - Ejjjjj no wstawaj. Zrobiłam śniadanie. - na te słowa od razu się obudził.
- Co jemy? - zapytał.
- Kanapeczki, do tego kawka. Z mleczkiem. Tak jak lubisz - uśmiechnęłam się.
- Wyjdziesz za mnie? - zażartował.
- O której zwijamy się do domu?
- Jakoś koło południa. Pasuje?
- Pasuje. - odpowiedziałam, po czym zadzwoniłam do taty.Popołudniu byliśmy już pod moim domem w Lesznie.
- Może wejdziesz? - zapytałam.
- Nie będę przeszkadzać?
- Oj przestań. Chodź. - pociągnęłam go za sobą. Weszliśmy do mojego domu. Zrobiłam kawę, Maciek w tym czasie dorwał mojego laptopa.
- Widzę, że zdjęcia z Przemkiem jeszcze masz. - powiedział.
- No, jakby nie było, wspomnienia miłe, wiec trochę szkoda usuwać. Patrz co jeszcze mam.
- O niee! To wtedy jak byłem u Ciebie z Pawlickimi! No i próbowaliśmy zrobić pizzę. - przeglądaliśmy jeszcze parę zdjęć, po czym zalogowałam się na facebooka.
- Oho. Patrz. Przemek Pawlicki jest w związku z Kamila Zajączkowska.
- Życzę szczęścia. - powiedział Maciek.
- Wyczuwam sarkazm. - odpowiedziałam, po czym zaczęliśmy się śmiać. Włączyliśmy jeszcze jakiś film, nawet nie zauważyliśmy gdy była 23.
- Zrobiło się późno. Będę się zbierać.
- Żartujesz? Nie ma mowy. Nie zostawisz mnie tu samej.
- Nie?
- Nie!
- Muszę wracać.
- Wcale nie musisz. Zostajesz i koniec. Jest dużo wolnych pokoi.
- Skoro nalegasz - uśmiechnął się. Przyniósł swoje rzeczy, po czym włączyliśmy kolejny film. Nawet nie wiem kiedy zasnęliśmy. Gdy się rano obudziłam leżałam w swoim łóżku...wtulona w Maćka. Zauważyłam, że chłopak mi się przygląda.
- Dzień dobry. - powiedziałam.
- Dzień dobry.
- No tak, nie naszykowałam ci łóżka. Przepraszam. Nawet nie pamiętam kiedy zasnęłam.
- Mnie tam jest wygodnie. - odpowiedział i przyciągnął do siebie, po czym delikatnie musnął moje usta, lecz od razu się odsunął. Wtedy ja się uśmiechnęłam i odzwzajemniłam pocałunek.
- Przepraszam, że tak długo musiałeś na mnie czekać. - wyszeptałam.
- Ważne, że było warto. - odpowiedział.
Kochani, zapraszam do czytania mojego drugiego opowiadania: http://www.photoblog.pl/keepcalmandlovespeedway/142441037/wstep.html
Pierwszy rozdział już jutro!!! Dodawać do obserwowanych! ;-)
Inni użytkownicy: protectyourauraelmariachi28921lordmagriffy93gandaharbulkazpasztetemkobekontakarolekrsgagi89plkklaudix2106monikkglam
Inni zdjęcia: Zima 2025r. rafal15891407 akcentovaAktualne zdjęcie dawstemoja śliczna patkigdmoja kicia patkigdja patkigdja patkigd:) dorcia2700Dzień kobiet szarooka9325... thevengefulone