A moje ciało jak płótno, przyjmuje ślady destrukcji,
Lecz nie boję się o jutro, bo umiem spać bez poduszki.
Mam w sobie nomada, i ciężko mi usiedzieć,
Znowu idę, choć wracam, zaklęty krąg w jedno miejsce,
I gram jak aktor wciąż robię wrażenie.
Tylko obserwowani przez użytkownika zrobson
mogą komentować na tym fotoblogu.