Moja mała Kruszynka ma już 17 miesięcy. Za chwilę minie 1,5 roku, od kiedy jest z nami :-)
Jest już dużą, coraz bardziej samodzielną dziewczynką. Co ciekawego robi mając 17 miesięcy
- biega po całym mieszkaniu, wspina się na meble,
- wyciąga wszystko z szafek i z wielkim zainteresowaniem ogląda każda rzecz,
- uwielbia, gdy czyta jej się książki, wierszyki
- z zainteresowaniem przegląda książki, gazety
- bardzo lubi rysować
- buduje coraz bardziej wymyślne konstrukcje z klocków,
- uwielbia przyklejać naklejki,
- we wszystkim chce pomagać, odkurza, wyciera kurze, kładzie i wyjmuje pranie z pralki, sztućce ze zmywarki, układa ubrania w szafach,
- coraz więcej mówi. I choć wciąż jest to mało, to cieszymy się bardzo z każdego nowego słowa. Do jej słownika dołączyło: nie ma, piika (piłka), gul gul (indyk), ba (balon), koka (książka), enie + pokazanie na siebie (Emilka), koki (klocki), pa (panda), jaja lub czasami lala (lalka), laala +ruszanie rękami (taniec, muzyka), po (poduszka), papa (oznaczające, że ktoś wyszedł lub ma wyjść). Usłyszeliśmy również kolejne zdanie Tata am (Tata je obiad).
- uwielbia przebywać z dziećmi, oglądać ich zabawki,
- ma 12 zębów, nosi ubranka na 80 cm,
- coraz więcej je i próbuje nowych dań,
- cycuś nadal jest niezbędny i najważniejszy,
- zasypia tylko przy piersi, w nocy nadal jest milion pobudek, dlatego mama musi być ciągle obok.
A mama powoli szykuje się do powrotu na rynek zawodowy. Jestem ciekawa, ile z Was wróciło do pracy? Co wtedy z dziećmi? Żłobek, niania, babcia?