Mój supernowoczesny 50-calowy telewizor plazmowy o nieograniczonym zasięgu. Łapie wszystkie kanały, w zależności od tego, w jakim miejscu się akualnie znajdujesz (można na nim nawet ogladać w oryginalnym języku japońskie anime, pod warunkiem, że znajdujesz się aktualnie w Japonii). Oczywiście dźwięk stereo i te sprawy posiada.
Ma tylko jedną wadę. Obraz jest szary. Tak jak w życiu. Przynajmniej tutaj nie można powiedzieć, że telewizja (a raczej telewizor) coś "skoloryzowała".
Smutne jest to, że wszyscy nie widzą niczegoo więcej poza czubkiem własnego kichola. Każdy myśli tylko o sobie. I nikt nie patrzy na to, że może inni też mają problemy.
Ale wyjątkami są przecież przyjaciele.
Dziękuję.
:*