photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 26 LIPCA 2009

III


Wieczór zapowiadał się całkiem zwyczajnie.
Nudny serial obyczajowy, na kolację jakieś kanapki, i rozmowa z matką o życiu.
Phila nie było w domu. Ostatnio praca była jego życiem.
Wyjechał na trzy miesiące do Nowego Jorku, by mógł się podszkolic w nauczaniu rozwydrzonych gimnazjalistów.
Czemu ojciec jeszcze nie zrezygnował z nauczania j.Angielskiego? 
W jego wieku każdy by już dawno sobie odpuścił. Kate nie potrafiła wytrzymac z 8-letnią kuzynką przez godzinę,
to co dopiero przez 45 minut z trzydziestką nienormalnych, pewnych siebie czternastolatków z papierosem w buzi,
i paczką durexów w kieszeni. To by przerosło ją po pierwszym dniu takiej pracy.

Sarah zostawiła córkę samą i poszła na ogród zapalic. 
W tym czasie Kate zaczęła powoli rozmyślac o Jennifer.
Kiedyś Jerry powiedział jej o przyrodniej siostrze, która zaginęła dwa lata temu.

Przy jego rodzicach, nigdy nie wolno było komukolwiek o niej wspominac.
Podobno Britney po 3 miesiącach nie mogła przestac myślec o swojej córeczce.
Z każdym dzwonkiem do drzwi podbiegała z wielką nadzieją w oczach,
lecz ta pryskała tak szybko,jak się pojawiała, gdy tylko widziała zza szyby że to nie zaginiona.
Josh nie mógł sobie wybaczyc tego, że tamtej nocy nie zawiózł swojej Jenn do przyjaciółki.

Katie wbiła swoje oczy w mruczącego czarnego kota leżącego pod stołem, i nagle przypomniała sobie,
zdjęcie które Jerry jej pokazał. On obejmujący długowłosą blondynkę z szelmowskim uśmiechem.
Jej krwisto czerwone wargi, odsłaniały śnieżno-białe zęby.
Oczy przysłaniały wielkie czarne muchy. Rozwiane, gęste włosy opadały na smukłe ramiona.
Jerry z jego spryciarskim uśmiechem, patrzył w kadr, jakby był pewny wygranej w totka.
Czemu jego siostra, zostawiła mu na policzku czerwony ślad szminki?
 W tle widac biały hamak przywiązany do dwóch skrzywionych drzew.
Kat trochę się to nie spodobało, że na zdjęciu nie ma ich rodziców, i Toma.
Lecz hamak też nie był jakimś zjawiskiem codziennie widzianym na ogrodzie państwa Crowford.
Szminka, i wypadek chodziły jej ciągle po głowie.

Naglej kot potrącił łydkę zamyślonej dziewczyny, swoim gęstym futrem.

Ta ocknęła sie w mgnieniu oka. Pogłaskała swój dwutygodniowy brzuszek i sięgnęła po apetyczną kanapkę z sałatą, szynką i pomidorem.

...

Kolejne dni, mijały tak samo.
Po tygodniu Kate nadal nie mogła się pozbierac.
Dzisiaj jest dzień wyników DNA.

Po południu Kat stwierdziła że mały spacerek dobrze jej zrobi.
Myśli o jej martwym nażeczonym nie dawały jej spokoju.
Kolejna noc zarwana. Jego ostatnie słowa krążą jej po głowie.
On jej dziękował za dziecko. Nawet nie zdążyli wybrac imienia.
On nie nacieszył się długo wyczekiwanym maleństwem.
Nie może nawet popatrzec na rosnący z dnia na dzień brzuszek.
Nie zobaczy ukochanej żony obżerającej się frytkami z jogurtem truskawkowym,
który będzie jej służył jako keczup. 
On już nie poczuje rytmu serca ukochanej, które biło tylko dla niego.
Jego dni ojcostwa skończyły się na prostym dziękuję. Nie ma to jak dwadzieścia dwie godziny początkującego tatusia.
Z czego osiem poświęcił na spokojny sen.
Następnie namiętne śniadanie w kuchni, wypad do miasta.
Przejście przez ulicę. I ciemnosc. Ostatnia chwila z żoną,
Ostatnie muśnięcie jej warg, ostatni jej dotyk, dwie minuty na wyjście ze sklepu.
Kolejne pięc minut. Jego serce stanęło. Na tej samej ulicy, w tym samym momencie,
w tej samiej minucie, sekundzie, zemdlała jego niedoszła żona. 


...

Komentarze

~asdfd rz
11/08/2009 23:10:36
bzdurnyloginxd ...
26/07/2009 2:29:26
anulenienka Pięknie.!
zapraszam do mnie.:*
26/07/2009 2:16:49
zjadlamslonce Wasza, długo oczekiwana notka ;))
26/07/2009 2:16:33