Jestem jaka jestem...  

No tak jakos mnie tknelo dzis na dolujaca notke....notka taka jak dzisiejszy dzien, poza jedna godzina, ktora moge zaliczyc do jednej ze szczesliwszych godzin zycia :)     A pozatym nie jest fajnie, dzis jakos sie nie czuje zbyt dobrze..... Wrocily wspomnienia, cholerny bol, ktory czuje od srodka... Cos jeszcze? Tak.... Ja bardzo za Toba tesknie...Marze tylko o tym zebys znowu sie przytulic i poczuc jak bije Twoje serce... A ono bije coraz wolniej i wolniej...az nagle stanelo...ciagla linia na aparaturze medeycznej dala znak, ze to koniec, ze Twoja swieczka zgasla... Tak bardzo chcialabym cofnac czas, pozegnac Cie najpiekniej jak potrafie... Teraz kiedy Ciebie zabraklo, wiem jak bardzo wazna role odegralas w moim zyciu... Chce zebys tam u gory byla ze mnie dumna, zawsze tego chcialas,a ja jestem tylko zwyklym czlowiekiem, ktory nie potrafi istniec bez powietrza...moim powietrzem bylas Ty.... Mimo, ze minelo juz ponad 6 lat, kazdy dzwiek telefonu przypomina mi chwile kiedy sie dowiedzialam o stracie kogos, kto w moim zyciu byl najwazniejszy, ale nadal tak jest pomimo odleglosci jaka nas dzieli.... Niby sa osoby, ktore mnie wspieraja, ale to juz nie to samo.... Wszystko boli, lzy same plyna po twarzy, a ja tego nie chce... Chce zebys wiedziala, ze jestem szczesliwa, bo jestem i to bardzo, ale nie musze tego mowic, Ty to wszystko widzisz, bo czuwasz nade mna... Nie chce Ci dziekowac, mimo ze mam za co, ale jeszcze zdaze to zrobic, bo kiedys sie spotkamy, ja w to wierze.... Nie wiem kiedy to bedzie, ale mam nadzieje, ze bedziesz tam na mnie czekac.... Ja Cie po prostu kocham...

Zegnaj...

Tyle...

p.s. foto nawet nie wiem skad sie wzielo na moim kompie, ale jest...

Notka poprzedzona wydarzeniami dnia, ktore sprawily, ze wrocily te wspomnienia...