photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 25 STYCZNIA 2009

It's my live. ~~

C.d

 

a teraz już skończyłam mój wywód o tym co na bierząco . starałam się nie wdawać w szczegóły.  to teraz napisze o tym co miałam nie zapomnieć.


Firstly, o 'już planuję swoją śmierć.'
otóż byłam tak przybita tymi zagrożeniami, wkuwałam 24/24 ze stwierdziłam, że po prostu lepiej się zabić i mieć spokój.
planowałam iść do kuchni i wbić sobie nóż w brzuch. ale to by za bardzo bolało.
tabletki. ee jest dużo prawdopodobieństwo ze by mnie odratowali a potem co...miesiące w szpitalu a fizyka nie zdana i co? i bym kurwa kitowała w 1 klasie.
nie opłaca się. ale doszłam do wniosku ze zanim dedne to napisze list. dlaczego, po co, i w ogóle napisałabym w nim wszystko. a potem pani minister stwierdziłaby ze to kary godne żeby dzieci które powinny się bezstresowo wychowywać zabijały się przez szkole?! no kary godne! i wtedy szybko szybko uchwala koniec fizyki w szkole koniec szkoły koniec matmy na maturze i chujaj dusza piekła nie ma.
ale co się okazuje nawet z najgorszego bagna naukowego można wyjść. trochę lepiej może gorzej ale się wyjdzie. tylko potem trzeba się porządnie obmyć żeby żaden kawałek blotka nigdzie nie został.. bo jak to się mówi smród się ciągnie przez cale życie...

 

no to chyba na tyle jeśli chodzi o moje myśli samobójcze... ale już z tego zrezygnowałam..tak na co dzien o tym nie myślę..tylko jak się wpierdolę do jakiegoś bagna...


The next about "o nowej klasie"
No to tak na początku byłam sceptyczna...nie za bardzo mi przypadli do gustu ale jak zwykle wmawiam sobie ze będzie lepiej... no i mijały miesiące a oni nadali byli hujowi...stwierdzam ze fajni ludzie w klasie to 90% niezapomnianych wspomnień...
no ale co innego chce powiedzieć...ze to nie oni byli hujowi tylko ja!
no bo tak...ja to jestem taka ze żeby przed kimś się otworzyć to najpierw ten ktoś się musi otworzyć przede mną... no nie do końca..po prostu muszę tego kogoś poznać i go "wyczuć". oni już po tygodni a właściwie one już sobie opowiadały o bla bla jak by się znały od piaskownicy a podobno nikt nikogo nie znal...
no i czułam się w tej klasie tak na uboczu...a ja chyba tego nie lubię..bo czuje się jak taki amerykański loser. no i już snułam plany o tym żeby się przepisać od Kasprowicza do Michasi do klasy bo tak znam większą połowę ludzi, no i jeszcze do zmiany szkoły przychyliły się moje oceny...ze niby stać mnie na więcej, a to tylko moja wygórowana ambicja. ale przez ostatnie 2 tygodnie..jednak się otworzyłam. do tej pory myślałam ze lubią mnie w tej klasie ze 3 osoby bo ja tez je lubiłam ale otworzyłam się i naprawdę teraz stwierdzam ze są fajni przynajmniej część..bo jest parę dziwek które jak dla mnie mogłyby zaniknąć z powierzchni ziemi ale jak to ja lubię mówić: "sram na to". i właśnie oni to we mnie lubią..."sram na to" i jest jak do tej pory git majonez.
koniec wywodu.

 

Now about: "bierzmowanie"
no to mialam bierzmowanie bylo fajnie. yhy.
ale chodzac na te wszytskie spotkania szczerze mowiac zblizyłam sie do Boga.
Bo to prawda ze czlowiek jak czegos nie pozna, nie zrozumie, to tego nie wyznaje.
Lubilam chodziac do kosciola, sluchac na spotkaniach o objawieniach. Po pewnym czasie wchodzac do kosciola i modlac sie w lawce nie myslałam o tym czy o tamtym tylko naprwde sie modliłam. Dziekowałam Bogu za wszystko, prosiłam o pewne rzeczy... i Bog pomagał. Ale nie ot tak..po pewnym czasie...niby te wszystkie szczesliwe zakonczenia wydawaly sie zwyklym zbiegiem okolicznosci ale jak sobie czlowiek uswaidomi ze to Bog to naprwde mozna zrozumiec ze Bog to nie jest jakis upierdoliwy koles ktory straszy ze jak nie pojdziesz do kosciola to bedzie bu bu tylko np. ja zrozumialam ze to jest tak naprwde taki przyjaciel.. i to taki bezwarunkkowy, ze jak sie ma problem to idziesz prosisz i wszystko po pewnym czasie sie szczesliwie rozwiazuje. Wiem ze glupio to brzmi moze obcasowo ale nie umiem inaczej tego pwoiedziec. to sie poprostu czuje.
Ale teraz sie duzo zmienilo. Kiedys wkurzalo mnie jak ludzie byli tacy nieswiadomi tego co Bog dla nich robi a oni sa nw stosunku do niego tacy "głupi".
ale teraz sie duzo zmnielo, staralam sie nie bluznic, a teraz robie to dosc czesto...chcialabym zeby bylo jak wtedy,, bo zaniedbalam mojego przyjaciela, bo ja to potrzebyje motywacji, musze miec obowiazek (np. dopuszczenie do biuerzmowania) a jak przygotowania do bierz. sie skonczylyu to i sie Justynka skonczyla...m,usze to zmienic. Musze! i ide do spowiedzi na wielkanoc. a jak nie pojde to mozeta mnie wszyscy kopnąc w dupe prosto do konfesjonału! o EJMEN !

 

o mjejscowie nie bedzie bo sie nie zmieściło. Mejbi next time.

Komentarze

ciekawajutra w necie przecież mi pokazywałaś to taki możesz kupić;p
08/02/2009 17:44:56
ciekawajutra no i nie ładnie .... możemy iść do kościoła w tą niedziele jak chcesz albo nie bo mi sie chyba w sumie nie chce;p a z tym zabijaniem sie to warto dodać że jeszce nie zabijesz sie bo ...? bo babcia by płakała...;D
30/01/2009 23:35:44
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika zieloneciapcie.