Łooojezu.

 od czego zacząć. leci własnie jakiś 293739 odcinek M jak miłość. zdjecia stare jak uj. ale dałam jakiekolwiek bo notka byla wazniejsza.

^^Panky!
  a mam pytanie Ty miałas kiedys photobloga?
Justyna
20:34:11
no
20:34:13
i mam
^^Panky!
20:34:22
dawaj ja tez mam
20:34:25
Justyna
20:34:29
oooo
20:34:38
chyba zieloneciapcie mialam
^^Panky!
20:35:40
o jaaaaa
20:35:44
2009
Justyna
20:35:47
jezu jak ja tam dawno nie bylam
^^Panky!
20:35:49
:D
Justyna
20:35:51
az sobie poczytam
20:35:57
co ja tam wypisywałam
^^Panky!
20:36:13
no ciekawe

no i się zaczęło. poczytałam te moje wypociny pisane x lat temu. ale się uśmiałam. jak to napisałam na fejsie (dokładnie udało mi się ując w słowa to co chciałam przekazać. chociaż nie zrobiłam tego tak poetycko jak śledziu bo ona to robi jak szymborska a ja tak prosto jak dres spod klatki ;d)

""o dżizas. przeczytałam swoje notki na photoblogu pisane jakieś 3 lata temu. sikam ze śmiechu i nie dowierzam swojemu debilizmowi. ale nie ma co jest się z czego pośmiać i fajnie wiedzieć jak to kiedyś ze mną było ;d"""

no i zgubiłam wątek. ale dobra od początku. będę pisać to co mi do łba wpadnie bo jak bym miała to ułożyć w porządku chronologicznym to bym zjebu mózgu dostała. no to tak. ekhem. co by tu napisać. aha już wiem. no to aktualnie już jestem po osiemnastce a zachowaniem i ogólnym usposobieniem do życia przypominam dzieciaka z gimnazjum. mam swoje odchyły marzenia. jestem przed matura. pracy maturalnej nie pisze. bo jak to w jakiejś notce napisałam chciałabym kurwa i nawet mam ambicje ale jakoś chęci brak. len. lenistwo moje się pogłębia z każdym dniem przebywania z Anna P. i teraz mam majdan we łbie. wszystko to takie chaotyczne. chciałam napisać ze towarzystwo mi się zmieniło. ''przyjaciele'' odeszli najważniejsi zostali i przybyło nowych. zobaczymy jak z nimi będzie. chociaż z ta częścią, a raczej z jedna osoba mogę konie kraść. dosłownie. dużo by o niej pisać. te wszystkie rzeczy które razem robimy. ehhh kiedyś bym w to nie uwierzyła. i to lubię. spontan. nie widzi przeszkód. chcesz to masz. i to lubię. aa o pracy maturalnej pisałam. no to nie pisze. zapłacę i będę miała.; ferie mam aktualnie to zmartwień jakoś brak. chociaż jjuż chyba nie mam takich problemów jak kiedyś. owszem są. z matma. ale pierwszy raz od mojej '''nauki'' w mechaniku nie miałam z matmy zagrożenia. bo olałam sprawę. nie uczyłam się wgl. nie starałam. i proszę opłaciło się bo na 10 ocen 3 laki tylko. a jak się starałam i mi zależało i jak zakuwałam to stan był 10/10. no ale olać to. wole moje życie poza szkolne. tyle miałam przygód. chyba palce mi odpadną jak bym je opisała. chciała bym je opisać zęby znowu za jakiś czas o nich sobie poczytać. dobra może zacznę od najfajniejszego. w sumie nie wiem jak to nazwać. poznałam tyyyylu ludzi. z zagranicy. tego nie bede opsywac. to sa wspomnienia ktore na zawsze pozostana w mojej pamieci. to najlepsze co mnie spotkalo jak do tej pory. o ance tez nie bede pisac bo to tez sa wspomnienia ktorych nikt mi nie odbierze. ale o marzeniach moge napisac. bo w sumie jak sie marzenia nie spelniaja to mozna o nich zapomniec. achcialabym kiedys przeczytac o tym jakie mialam marzenia. podroze. nie cche tkwic w tym samym miejscu. chce wyjechac. gdziekolwiek. byle by swiata zobaczyc. jak cos nie wyjdzie sparze sie t co. dobrze!rze!e! poznam życie!  co to za życie. od 10 do 10 liczysz każdy grosz. tkwisz w tym samym szarym miejscu. codziennie robisz to samo. codziennie tak samo jestem zjebany jak koń po westernie. i po co? a przeżyłeś coś w życiu. widziałaś kawałek innej ziemi? ciągle stąpasz po tych samych chodnikach. a widziałeś kiedyś inny? owszem. poznałeś życie. wiesz co to strach, ból, cierpienie..ja tez chce tego doznać. chce...na pewno tego doznam. ale chce to przeżyć inaczej. a jak będę leżeć na łóżku w wieku już sędziwym to chce sobie powiedzieć; kurwa było zajebiście, szkoda ze już koniec. i poznawać ludzi. z całego świata. kiedyś jak byłam gówniarą to się bałam ludzi. mówiłam sobie wtedy ze nie chce pracować w dużym gronie ludzi. teraz wiem ze głupia byłam. bo byłam. ludzie tworzą 99% twojego zycia.  jedo wiem. niezaleznosc. w kazdym tego slowa znaczeniu. nie cierpie byc uwiazana jak pies na smyczy. nie lubie byc ograniczana. nie ciepier kiedy ktos stawia przede mna jakis sciany. chociazby kiedy snuje fantazje o czym nie ciperpie jak ktos od tylu wali mnie w leb i mowi ze to niemozlwie. dla mnie mozliwe. nawet jak wiem ze nie. w mojej glowie wsztsko jest mozlwie. i zrobie to. zrealizuje chociazby amiastke tego. ale zrobie! mam zainteresowania. wreszcie czymś się interesuje. ktoś powie ze to głupie. ale ja to lobie. przypadek sprawił ze obejrzałam jeden filmik ja YouTube o makijażu. i tak się ciągnie do tej pory.. powoli powoli kolekcjonuje fajne rzeczy do.. chciałam napisać''tapetowania'' ale to właśnie nie tapetowanie. są dziewczyny na yt które tworzą takie makijaże ze szczena opada pięknie naturalnie. ćwiczenie czyni mistrza. powoli udaje mi się, jak zaranie, naśladować. he uczę się kunsztu. możee nie z takim rozmachem i nie na takich produktach jak one ale na mojemałee 'ja'starcza.jjest 22.10 panky miałaj już wrócić. jak wróci notka już miała.chyba juz zakończę.nic mi do głowy przychodzi. doprowadzę notkę do stanu czytelności  ale panky poczeka. o panky tez muszę napisać.{tu cos bylo napisana sama jz nie wiem co bo jakies literowki mi sie przypadkowo wpieprzyly i jest to nie do rozczytania;/] o przypomnialo mi sie ze prawko robie hahaha. lol to sie nadaje na oddzielny odcinek haha. ;d i apropo kasy tez w sumie cos bym napisala. nie chyba juz mi sie nie chce. panky wrocila. ona tez sie usmiala z moich notek. amte byly smieszne. to raczej sentymentalnie. ale jeszcze wroce do formy. zastanawiam sie czy napisac o tym co mialam napisac. starsi sie klada spac to chyba dams e spokuj nie bede im walic o klawiaturze po nocy. paznokcie moje sztuczne sie niszcza haha jeden juz mi odpadl. pierwsze w moim zyiuc. na studniowke se zrobilam hahah dobra o studniowce tez musze napsiac bo to tez jest niezly temtat. dobra koncze bo przykurczu palca tego bez paznokcia dostalam. ;d haha chyba zawsze cfaniaka dawalam na koniec. zeby tradycji stalo sie zdosc