od czego by tu zacząć? dziś głupia, nudna niedziela. ostatnio bardzo dużo się u mnie wydarzyło, ale nic nie dzieje się bez przyczyny, dzięki temu spędziłam sporo czasu w samotności, nie przespałam pare nocy, wiele sobie przemyślałam i towarzyszyło temu bardzo dużo najróżniejszych emocji. jest lepiej. ulżyło. zdjęcie jest pozytywne- chciałam takie. dokładnie takie samopoczucie mam na dzień dzisiejszy i oby pozostało jak najdłużej.
myślę ,że już wiem czego chce, ale znając mnie i moje życie to jeszcze 920921013871254 razy się coś pokomplikuje, ale na razie staram się o tym nie myśleć, będę pisać na bieżąco (chociaż pewnie i tak nikt tego nie czyta,więc ok.) cieszę się z tego,że mam taki charakter ,że mało czym się przejmuję, a głównie gadaniem śmiesznych ludzi ,którym wydaje się ,iż mnie znają oraz mam to ,że nie biorę na poważnie i raczej śmieszy mnie fakt ,że podobno jestem fałszywa (przez co nikt mnie nienawidzi ,oj.. ;p), wredna, arogancka, wkurwiająca, zbyt pewna siebie, przemądrzała itd. blah blah ;) owszem, nadal będę pewna siebie i przy okazji przekonana ,że serio nie jest ze mną aż tak źle, tylko po prostu mam trudności z udowodnieniem tego bliskim i ludziom, z którymi mam na co dzień do czynienia... popracuję nad tym ;) pa.