Zatraciłam się we własnym dążeniu do perfekcji, ideału, prostoty życia.
Mówiłam wiele razy "tego właśnie pragnę ", choć dzisiaj bym się zarzekała tych słów.
Jak można szukać szczęścia na siłę tam gdzie go niema.? Tam gdzie człowiek jest tylko człowiekiem i to w dodatku jednym z wielu?
Oszukać drugą osobę jest łatwo, fakt przecież to codzienność ale oszukać samego siebie jest sztuką. Bo czy możesz spać, gdy Twoje słowo walczy przeciw tobie? A myśli dryfują po twojej głowie niczym marna tratfa na oceanie w czasie sztormu?
Ja nie mogę. Nie śpię. Myślę. Walczę. Kocham? Co czujesz?