Ferie

Ferie!!!

-

Byłam u lekarza we wtorek. Nie było mojego rodzinnego, poszłam do innej. I masakra. Z tak niesympatycznym babsztylem dawno nie miałam styczności. Ale skierowanie do laryngologa dostałam i jakieś leki też mi zapisała. Zobaczymy czy pomogą.

-

Wczoraj dostałam wypłatę i poszłam od razu na zakupy. Kupiłam sobie nowy perfum. Do tej pory używałam "Sunflower" Elizabeth Arden, ale jedna koleżanka ze świetlicy też go używa, więc chciałam mieć coś innego :P I wybrałam 5th Avenue też Arden. Pachnie mniej intensywnie niż "Sunflower", ale też długo i ładnie.

Kupiłam też sobie lakier Rimmela Supergel, który niby z top coat'em ma być zamiennikiem hybrydy i nie jestem zadowolona. Nie dość, że to drogie (kolor kosztuje około 22 zł, tyle samo kosztuje top coat), to jeszcze moim zdaniem długo schnie. A jak już mi się wydawało, że jest suchy to dotknęłam czegoś i na każdym paznokciu powstała rysa. Chyba jednak zostanę przy hybrydzie. Co prawda zawsze długo mi schodzi jej usuwanie i ponowne zakładanie, ale paznokcie wtedy są twardsze, a moje z natury są łamliwe.

-

Dzisiaj byłam u ginekologa, którego poleciła mi moja teściowa, bo już nie chciałam chodzić prywatnie. Poszłam na nfz. I jestem zmieszana, ale w gruncie rzeczy się cieszę.

Po standardowym badaniu i pobraniu wymazu, pani doktor zrobiła mi usg i okazało się, że nie mam ani mięśniaka, ani nadżerki...

To ja się już przygotowywałam, że w marcu idę na zabieg, a tutaj się okazauje, że żaden zabieg nie jest konieczny...