Albo czuwa nade mną jakaś opatrzność, albo mama to wymodliła, ale los jest dla mnie łaskawy. Wczoraj oficjalnie dowiedziałam się, że mam pracę do końca roku szkolnego :) Na razie zostaję w bibliotece i będę chodziła do śwetlicy w sytuacjach gdy będę potrzebna, więc pewnym jest, że będe miała trochę nadgodzin (w tym tygodniu 4 h), ale za to większa pensja. I taki podział będzie do końca lutego, gdy to ma wrócić pani D., a ja na cały etat przejdę do świetlicy. Trochę się tego boję, ale ja zawsze panikuję może za bardzo. Pewnym jest, że będę bardziej zmęczona, bo w świetlicy zawsze jest hałas. Ale za to zamiast 30h pracy tygodniowo mój wymiar spadnie do 25h na tydzień. Więc jak zawsze są plusy i minusy. Cóż, pozyjemy, zobaczymy.
-
Po skończeniu książki o Tomku Beksińskim przypomniałam sobie zespół Closterkeller i teraz męczę ich piosenki.
-
Dzisiaj w końcu udało się spotkać z K. Ostatnio widziałam się z nią pod koniec września, przed jej wyjazdem do Grecji. Po powrocie nie miała dla mnie czasu. A przynajmniej tak twierdziła. Moim zdaniem bała się pokazać L. na oczy, bo nie oddała pieniędzy jakie od niego pożyczyła. Ona ma dziwne akcje. Najpierw przez 3 miesiące się nie odzywa w ogóle. A potem przez 3 miesiące chce się spotykać 3 razy w tygodniu.
-
https://www.youtube.com/watch?v=WZd5E1HxvaQ
Inni zdjęcia: Prawie Palenica. ezekh114Na tyłach. ezekh114... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24