Żyj chwilą.. 

Dawno nic nie pisałam.. Nie czułam takiej potrzeby? Nie wiem.. W sumie ostatnio mało wiem o świecie. Żyje w jakimś popierdolonym koszmarze.. W jakimś Matrixie. Od tygodnia moje, nasze życie to jeden wielki koszmar.. Jakaś wegetacja. Bezsens. Nie ma słów. Mój Chrzestny, Najlepszy Wujek odszedł.. Ani uwierzyć, ani się pogodzić.. A dzień wcześniej, raczej kilka godzin wcześniej bawiliśmy się na Jego i Cioci rocznicy ślubu. Było pięknie.. Pięknie się z Nami pożegnał. Złożył mi życzenia na urodziny, które miałam 5 dni później, zatańczyliśmy nawet, przytulił mnie nawet kilka razy. A rano już Go nie było. Odszedł po cichutku, we śnie.. Był... Jezu jak to dziwnie brzmi.. Dla mnie nadal jest.. Więc jest super człowiekiem, zawsze uśmiechnięty i radosny. Mimo wielu przeciwności losu uśmiech nie schodził mu z buzi. Każdy mógł na Niego zawsze liczyć. Wspaniały wielki czlowiek. Z wielkim dobrym serduszkiem, które za szybko przestało bić.. Miał tylko 45 lat.. Tak bardzo mi Go brakuje.. Nie wiem jak My damy bez Ciebie radę Wujek.. ;( kocham Cię.. < 3