Myślimy, że jesteśmy tutaj by robić zajebiste rzeczy. Na wstępie mamy mocnego "kopa". Coś zaczyna nam wychodzić, ludzie po chwili doceniają, podziwiają, motywowują. Rozkręcamy się. Potem dzieje sie coś, gdzie kompletnie stoisz, zaczynasz sie gubić, aż wreście nie wiesz gdzie iść, nie chcesz już iść.
Chciałabym kiedyś obudzić sie trochę lżejsza o sumienie.
Kiedyś miałam ogromny strach w oczach przed upadkiem. Dopiero jak zleciałam z mojego Szaregometalika-Ludwika to poczułam prąd w sobie by zacząć walczyć ze strachem i mieć odwagę by wstać, wsiąść i dokończyć trening, mimo siniaków i bólu.
W życiu codziennym potykam sie na najmniejszych rzeczach, upadam rzadziej, coraz rzadziej.
Trzymam kciuki za wszystkich tych, którzy dalej wierzą, że są tu po to by znów robić te zajebiste rzeczy.
Inni użytkownicy: req12paolkaksniezka96misiek012bambiiik057maz44asdbkicia564aniasobkarolinanananana
Inni zdjęcia: * * * * takapaulinkaWylot Burzowca bluebird11Zagroda. ezekh114PIERWSZE MARCOWE LISTKI xavekittyxOddziela Wisła. ezekh114:) dorcia2700Podróż to przygoda elmar*** coffeebean1... maxima24... maxima24