http://www.youtube.com/watch?v=bGzHl0u9EsI

Ta notka będzie bardzo od serca. Taka jak chyba nigdy. ja....weszłam na tego bloga, i zobaczyłam komentarz od ciebie, weszłam w tą notkę, popłakałam się. Sama nie wiem kiedy ta notka była pisana, ale po przeczytaniu niej, siadłam w ciemny kąciku, włączyłam smutne piosenki, a szczególnie taką jedną piosenkę, którą słuchaliśmy zawsze...i wiesz? zaczęłam myśleć o tym wszystkim. Tak.. ja zdałam sobie sprawę, że ty nigdy nie będziesz mi obojętny. Jassne, jasne, real to jest najważniejsze, tym się zajmuję, dalej spędzam czas na kompie, ale nie dla wirtulanych znajomych, poprzednie wakacje spędziliśmy tylko razem, pamiętasz? Ja zawszę będę pamiętała datę 26 grudnia, nigdy jej nie zapomnę.. ma ona wielkie znaczenie dla mego serca, właśnie znów słucham naszej piosenki: Lifehouse - everything, i ryczę, i płaczę. Wiesz, nasze kontakty były naprawdę wspaniałe. Weszłam w archiwum i zaczęłam czytać to, jak się się zwierzałam, zarówno jak ty zwierzałeś się mi;( jak potrafiliśmy śmiać się całymi dniami z jednego odcinka trudnych spraw;( byłeś moim wielkim skarbem......ty jak nikt inny mnie rozumiałeś, może kurwa to był iternet, ale będąc przy tobie czułam się wspaniale! za każdym razem gdy widziałam spadającą gwiazdę, nie oczekiwałam niczego innego, tylko tego by spojrzeć ci w oczy i cię przytulić, chociaż na sekundę. ufałam ci jak nikomu innemu, to dziwne, że internet może aż tak bardzo połączyć ludzi, a jednak...to gówno prawda, że znajomości przez internet to gówno, nie.. wcale tak nie sądzę! znajomości przez internet są naprawdę wspaniałe, a to, że ktoś powiedział, że to bzdura, to powiedział tylko dlatego, że nie miał obok siebie kogoś takiego, ja miałam - Ciebie.. nikt przez neta nigdy nie znaczył tak wiele.. nawet praktycznie nikogo przez neta tak dobrze nie pamiętam, jak Ciebie. Ciebie z nich wszystkich najbardziej pokochałam, najbardziej ci zaufałam. Jest taki czas w moim życiu, że.... że po prostu myślę o tobie. Myślę o tobie bardzo głęboko, i chce mi się płakać. Ale ja po prostu wtedy zdaje sobie sprawę, ile dla mnie znaczyłeś, ile ci zawdzięczam, jak mnie wyciągałeś z dołka, jak świetnie się dogadywaliśmy, jak myślisz, teraz też moglibyśmy się tak dogadywać jak kiedyś? i..ja po prostu tęsknie. bo to w chuj boli, że kiedyś sobie tak bardzo bliscy, a teraz sobbie nie tylko nawet na km odzieleni, ale na dusze. Bo km nie zawsze ma znaczenie, my byliśmy ze sobą razem duszą, ciałem...to nasze serca mimo wszystko cierpiały nieraz, i kochały. Ważne było uczucie! Będąc przy tobie... zapominałam praktycznie o wielu rzeczach. Boli mnie to...kurwa to, że byliśmy blisko, ale z dnia na dzień oddalaliśmy się od siebie, pękało mi wtedy serce...przeczytaj sobie nasze poprzednie notki, przeczytaj sobie nasze włamy razem dla siebie. Przeczytaj sobie twoją pierwszą notkę, jak nasza przyjaźń zaczęła się tak rozwijać... rozmowy na gg, fotoblog, to wszystko ma w sobie coś pięknego, no bo naprawdę takie jest...czy chcę tracić kontakt? nie.. wiadomo, nie pisalibyśmy pewnie tak jak kiedyś, ale no może weekendy. Ja..co prawda, skońćzyłam już z fikcją, odkąd straciłam ciebie, i fikcja nie ma dla mnie żadnego znaczenia, w fikcję? nie radzę się już nikomu kiedykolwiek w to wplątywać. Ale wszystkim wam życzę z całego serca, abyście poznali takiego skarba jak ja poznałam- Patryka. Nigdy o tobie nie zapomnę Patryk, pomimo tego, że nie przeczytasz tego, zawsze będzie w moim sercu, rozumiesz, zawsze! I nigdy z niego nie wyjdziesz, obiecuję Ci, że jeszcze wspomnę o tobie, że ja trafiłam na miłośc wirtualną. Dziękuję, i przepraszam za wszystko...

Bo kiedy nadchodzi wieczór, wszystkie wspomnienia wracają.