Kruchość życia, zaskakująca.. 

Witam :) 

Jakaś osoba poprosiła mnie, żebym dodała notkę, i powiedziała co u mnie słychać. 

Nie powiem, zdziwiło mnie to. Co prawda już grubo rok nie mam fikcji, i na pytanie czy wrócę - oczywiście odpowiadam, że nie. Więc, co u mnie słychać? Wszystko w porządku. Wakacje mijają mi bardzo dobrze. Co moglabym tutaj jeszcze napisać? Nie będę dodawała tutaj żadnych notek, bo ten blog praktycznie już"nie działa" mianowicie, nie jest używny przeze mnie. Jak widzicie, czasem tutaj coś dodam. Rzadko, a jednak. Jednak dość często na niego wchodzę. Jak widzicie, moja historia z fikcją zakończyła się. Przeżyłam wiele bólu i cierpienia, ale także miłość, i pięknego uczucia, które miały miejsce nie tylko na fikcji, w necie, ale zarówno i w życiu realnym. Nastąpiło to jednak końca, przepraszam, ale również dziękuję za wszystko. Nie mogę powiedziękować każdemu, ponieważ gdy było w tym necie źle, były przy mnie tylko dwie osoby w tym internecie. Oczywiście Patryk i Wiktoria, którym dziękuję za wszystko. Dalej mam z nimi kontakt, ale bardzo rzadko piszemy. No cóż..

Będę już kończyła. Moje życie potoczyło się ładnie :)

Wiecie co? Zakończcie również wszyscy wasze zabawy z kontami fikcyjnymi. Wiem, że trudno, ale wierzę, że dacie radę.