Nieee, nie mam już siły na frustrację. Po prostu muszę się oswoić z kilkoma rzeczami.
Po pierwsze, fakt, że jestem niewiarygodnie empatyczny niestety będzie mnie nieco oddalał od ludzi.
Po drugie, moje ego nie jest już takie rozbuchane, więc nie muszę prosić innych o to, by mi je tłumili.
Po trzecie, jakoś tak chyba lepiej się prezentuję z pozycji milczącego filozofa xD nie wiem, chyba ludzie mnie nieco lepiej odbierają.
Ale ja tak nie chcę goddamnit!
Lubię ludzi. Lubię gadać z ludźmi. Taka już ze mnie osoba. Problem jednak w tym, że nie każdy akceptuje mnie, jako taką osobę, jaką jestem. To znaczy... Ludzie mnie akceptują, bo ja rzadko kiedy wchodzę komukolwiek w paradę, ale... Jakoś tak okazuje się, że jestem mało atrakcyjnym towarzyszem życia codziennego xD poza paroma wyjątkami oczywiście. Po prostu Tomasz to... Tomasz, ot co. I nie ma co nad tym już bardziej dyskutować, bo inaczej nigdy nie będzie xD
Chociaż przyznam, że fakt, że coraz bardziej mnie korci by zacząć pokazywać ludziom, jakie to błędy popełniają w postrzeganiu ludzkich uczuć i ludzkich decyzji, że zaczynam się tym niepokoić. Ale póki co nie staję się jeszcze cynicznym, kłótliwym sanowabiczem, bo ludzie wystarczająco zadbali według moich zaleceń o to, bym nie miał zbytnio rozbuchanego ego xD
http://www.youtube.com/watch?v=VXi3mCfv15k&feature=related a to jest esencja kochani. Esencja mojego nastroju.
Kobiety są złe. Ale istnieją idealne, przekonałem się już o tym. Teraz tylko nie jem słodyczy do minimum sierpnia, staję się większym badassem i czekam, aż będe mógł wreszcie wbić się w ideał faceta... Ops! Pomyłka, nie jestem trudnym facetem, jestem dość spokojnym wewnętrznie mężczyzną o braku skłonności do bycia paskudnym egoistą. Nigdy nie wpasuję się w ideał kobiety xD
Tak, tak, poczujcie ten jad drogie panie. Dajcie się sprowokować, o to mi właśnie chodzi. I nie o to, byście mi się tutaj buntowały, o nie. Ja prowokuję wasze podświadomości. Bo możecie mi mówić, że Was to nie rusza, ale moja uwaga pozostaje Wam w głowach, czy tego chcecie czy nie i siedząc tam rusza wasze szare komórki. Myślcie, zastanawiajcie się co chcę przekazać.
A że przy okazji za jakiś rok będę już jak Brad Pitt to inna sprawa kochani.
A zdjecie? Royale with cheese xD