... a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny a właśnie oni zadadzą ci najbolesniejsze rany.
A jak będzie w tej właśnie chwili jeszcze gorzej?
Mam dzisiaj nastrój jak ... eh szkoda gadać.Ale jakoś teraz mnie taki złapal. Tak to dzień minął w miarę normalnie. Rano wstałam o 9:30 ... taak Kiń sobie dziś pospał.
Później wypad do McDonald's z małym i z mamą. Później powrót z małym do domu ... mama do sklepu na zakupy. Niemiłosiernie zmarzłam. Później usnęłam jak kamień, a Mały robił co chciał. Na szczęście nie zdemolował mieszkania.
Po południu wzięło mnie na sprzątanie ... ale to tak masakrycznie. Zdjęłam materac z łówka, cały stelaż i na maksa zaczełam dezynfekcje podłogi. Miałam centymetr kurzu pod łóżkiem. Jak skończyłam myś podłogi w całym mieszkaniu musiałam iść na angielskim. Tam klęsa urodzaju. Tylko ja i Pati. Mieliśmy lekcje z Xsanty. MEga luźny dialog ... taki jak nie lekcja. O dzieciach, telepatii, wampirach, wróżkach, wilkiłakach itp. etc. oczywiście wyżej wymienione tematy konwersacji wyłącznie po angielsku bo nasi lektorzy ani slowa po polsku ....
Ale jakie jaja jak wracałam. Jkaiś gość na przystanku w okularach się do mnie doczepił...delikatnie mówiąc. Wsiadł za mną do autobusu ... i zaczyna do mnie mówić, że wyglądam jak anioł, coś mi chrzani o moim pięknym uzębieniu, że pewnie dużo mleka pije, nie jem slodkiego i chodze do dentysty..... i znowu o mijej jakoby anielskiej urodzie. Gość miał szkła jak denka od szkalnek, a w autobusie było ciemnawo ... pewnie dlatego wyrobił sobie takie zdanie. Ale mało tego godzina 20:15 ciemno jak w pupie ... a on wyłazi za mną z tego autobusu i w gadke, że on całą Polske to na pamięć zna. O Kilesach, o Sanoku, jakimś Radomiu i innych miastach. I, że on to lubi Podhale, ale tam zimno, a ja to pewnie nie lubię takiego zimnego powietrza....
Ja mówie już. No nie odczepi się. ... ale pozniej on poszedl w swoja strone ja w swoja. A ja mach za telefon i dzwonie do Justyny, któa była świadkiem jak gość za mną wsiadł i zaczynam jej wszytsko opowiadać, dochodzę do klatki a tam z psiakiem mój boski sąsiad. To dopiero anioł.
A teraz wieczorem w przerwie między pisaniem notki, a poszukiwaniem odpowiedniego zdjęcia uczyłam Roberta tekstów z Łowców. b vel Kłusowników , Y. ;D Mały nie ma chyba talentu kabaretowego, ale i tak początki ma niezłe.
Dobra idę opłakiwać swoją niedolę.
....jedna z pułapek dzieciństwa polega na tym, że nie trzeba rozumieć, by czuć.kiedy rozum zdolny jest pojąć co sie wydarzyło rany w sercu są juz zbyt głebokie.....
Szatyn ;*
"to ja mogę być Twoim mężczyzną...."
Inni użytkownicy: bogna123lollypoplollypopolejtoxddderwa22protectyourauraelmariachi28921lordmagriffy93gandaharbulkazpasztetemkobekonta
Inni zdjęcia: Pierwszy wypatrzony elmarWiosna pamietnikpotworaKlasztor ściana frontowa bluebird11Udany poniedziałek dawste:( szarooka9325... maxima24... maxima24... maxima24Osioł Boży bluebird111409 akcentova