Miłość to najpiękniejsze uczucie 

Drogi przyjacielu...

Miałeś racje...
Jestem słaba,brak mi wiary,brak nadziei.
Zmarnowałam swoje życie na własne życzenie.
Masz rację,cuda nie istnieją.
A wszystko w co wierzyłam kiedyś,dziś stało się nieosiągalne.
Może mam za krótkie ręce,może moja dusza jest płytka,a serce oślepione.
A może ja nie mam serca?
Może jestem głupia i naiwna.
Wiem,rozumiem to pomału...
Ale przecież patrzyłam sercem nikt nie jest nieomylny.
Starałam się,wiesz jak bardzo się starałam.
Wiesz ile nocy przepłakałam dzwoniąc do Ciebie prosząc o radę.
Czasem milczałeś i tylko słyszałam jak po cichu płaczesz.
Z mojej bezsilności.
A może i z Twojej?
Widziałeś jak się staczam.
Nie potrafiłeś mi pomóc.
A może to ja nie chciałam tej pomocy?
Pamiętam ile razy mówiłeś:
"Skoczysz Ty skoczę i ja"
Gdy byłam na krawędzi załamania.
Na krawędzi bólu i rozpaczy.
Wiem jak pragnąłeś bym się nie poddała...
Wiem ile cichych modlitw o to popłynęło od Ciebie do Boga.
Jednak nie mam siły.
Ciąg zdarzeń w życiu sprawia,że brakuję sił do walki.
Mówiłam sobie potrafiłam podnieść się z tego,podniosę się i z następnego.
Myślałam,że kolejne zdarzenia dadzą mi siłę by przetrwać wszystko.
Jedna śmierć,druga śmierć...
Jak bardzo się myliłam...
Widzę to po tym jak ocieram łzy,a nawet nie mam sił ich już ocierać..
Bierze mnie tak zwana obojętność.
Wiem jak próbowałeś mnie od tego uchronić.
Wiem ile pracy w to włożyłeś.
Przepraszam,za Twoją własną klęskę.
A właściwie to moja klęska.
W sumie można nazwać ją naszą...

Poczuję ostatnie tchnienie powietrza...
Usłyszę bicie swego serca...
Złapię wiatr w dłonie...

I skoczę...

Ty zostań,módl się żeby On mi to wybaczył...

Mam już dosyć tych cichych dni.. :(( Nie mam nawet do kogo się odezwać :(

Ok, dobra ja pierwsza wyciągam rękę.. ale wg mnie to ty mnie obraziłeś.. wkurzło mnie to..

Moze nie chciałeś ale jednak... I tak mam nerwa na ciebie ;/

Wielki buziak dla Dianki i Natali =* Moje wy kochane lasencje =*
Dianka wracaj szybko, bo my tu z Natalą  tęsknimy :( I nie ma kto pocieszać :P