:( 

Witam, tu Bartłomiej.

Karolina mnie prosi o długą notkę więc się trochę rozpisze. Więc jak ktoś nie chce to niech nie czyta, a nie mi pisze jaki to ja jestem, przecież dobrze wiem, że jestem fajny. No więc, dzisiaj fajny dzień w szkole byłem tylko na 3 lekcjach z reszty se poszedłem, bo mi się nie chciało siedzieć, i ogólnie to dzisiaj normalnie takie zamieszanie, z pewną sprawą w szkole ,że masakra. Tak odświętnie pierwszy raz to nie ja byłem oskarżony, o i tak ma być. No ale kenia była. Jak szedłem po Nutę to jeszcze musiałem panią od geografii spotkać, i ta mi się pyta czy mam lekcje, ja nie, a ona to czemu Nuta mi powiedziała ,że uciekasz. Trochę mnie zatkało, ale huj. Potem poszedłem do szkoły z powrotem na chwile i do domu. I o 15 do Nuty poszedłem i myliśmy czinczete , w garażu Nuty <3. I tak błyszczała, nie no przyznam się ,że nawet nie dotykałem ścierki tylko cały czas słuchałem muzyki, ten samochód ma jednak moc. Następnie poszliśmy do Pawełka po szampany i na drzewka tam stypa jak zawsze mimo 30-stu osób. I przyjechał po nas Rogal i se jeździliśmy i potem siedzieliśmy u Nutki i jedliśmy zapiekanki. Jota, ogólnie słaby miała zgon, oczywiście mądry ja, mówił żeby nie przesadzała ona mnie nigdy nie słucha. Ogólnie to wspominałem, z Karoliną na czacie wakacje.

O jezu, i ogólnie to tak, rano wstawałem o 13 myłem się i suszyłem włosy, potem fajka na studni, wieczorem zawsze fajka na studni i kanapka, oczywiście jeszcze cała rama fajek w ciągu dnia. No i były oczywiście namioty, zabawy w howanego o 3 w nocy, no i nie zapomniany wypad do Skorzęcina na 2 dni <3. Ogólnie Dawid w końcu założył facebooka, i już nie muszę się męczyć jakimś gadu-gdau? I chyba w niedziele musimy do niego jechać, w sumie lepiej w sobotę byśmy spali w Poznaniu, tylko co ja wkręcę, no chyba nie namiot.  Ej wszystko się wyjaśniło za moją sprawą oczywiście, tak wiem jestem mądry? a może nie, mniejsza o to. Chcę już jutro <3. Mam nadzieje ,że notka długa, muszę Karolinie zmienić kolory te są fu. Dobra lece

Narka szparka