AEROSMITH, Łódź, 12.06.2014
Zdecydowanie jeden z najcudowniejszych momentów w moim życiu, warto było tak walczyć, żeby się udało. :)
Doliczając jeszcze gunsowego Duffa i Alter Bridge, cudo. + Marek Piekarczyk w rzędzie przede mną, + cycki Dody, co można uznać za nieporozumienie.
I jeszcze Orange. Cóż, raczej cały line up może pucować buty Stevenowi Tylerowi i Joe Perry'emu, ale pierwszy rząd na Prodigy był wyzwaniem, po raz drugi. Biorąc pod uwage efekty, dość opłacalnym - kostka do kolekcji, butelka yyyy... powiedzmy też, prawie złamany palec przez Maxima również do kolekcji :D
A Florence jest Aniołem, zdecydowanie.
http://www.youtube.com/watch?v=lKtVH7xIMj4
You got to lose to know how to win
Half my life's in books' written pages
Live and learn from fools and from sages
You know it's true
All the things come back to you
Sing with me, sing for the year
Sing for the laughter and sing for the tears
Sing with me, if it's just for today
Maybe tomorrow the good Lord will take you away
Dream on until your dreams come true
mistrzostwo świata.