caught me in a coma 

Czas leci tak szybko, że już nawet napisanie "wróćmy tam", mam wrażenie, jest zdecydowanie opóźnione. Ale... wróćmy tam. Tu jest jakoś duszno.  I mdło. 
Lubię zmiany, ale jestem na tyle wygodna i egocentryczna, że tylko te, na które sama się zdecyduję i które w pełni mi odpowiadają. Aktualne... nie odpowiadają mi chyba ani trochę, a najbardziej przeraża mnie myśl, że muszę się przygotować na odparcie kolejnych. Tylko jak je odeprzeć? 

Cytat roku:

"Mam wysypkę, gdy widzę młode, piękne dusze. Zbiera mi się na pierdolony rzyg, gdy słyszę wszelkie odmiany słowa "artystycznie". Chciałabym, aby przez to towarzystwo przetoczył się jakiś jebany kataklizm, aby wszystkie dziewczyny w kapeluszach i wszyscy szczupli chłopcy z aparatami zginęli w męczarniach. Weźcie swoje macbooki i pierdolnijcie się nimi w łeb. Niech ktoś do jasnej cholery napije się ze mną taniego wina i pójdzie na koncert, bo normalnie nie wytrzymam." (japierdolewo.soup.io)