I jeszcze tylko skrótem przez spalony las
Przez rozczochrane łąki i zatruty staw
Ręką rozganiam ciemność, oczami pruję mrok
Ledwo dotykam ziemi, ledwo co czuję ją
I już się modlę do spadających gwiazd...
...Niech ktoś naprawi ten popaprany świat
Czy ludzie wyciągną wnioski z tej epidemii?
Czy docenią co mają?
Przestaną biec na ślepo, byle szybciej, dalej, lepiej?
Czy świat naprawdę potrzebował takiej katastrofy, żebyśmy się obudzili?
Jest 22 marca, a za oknem szaleją płatki śniegu. Hm, drugi dzień wiosny. Czyżby?
Zdjęcie totalnie nieadekwatne do wpisu, ale z uwagi na #zostańwdomu mam czas na eksperymentowanie z włosami i makijażem :-)