tak trudno przestać kochać i wymazać z pamięci wszystko co było, co łączyło, co dawało powody do życia.to jakby przestać oddychać.marzymy tylko o tym by zasnąć i obudzić się na nowo, lub już nigdy nie podnieść powiek.wszystkie twarze wydają nam się identyczne.każde słowo takie same.kolejne dni są jak poprzednie.chwile stają się puste.czekając aż wróci to co odeszło.
te słowa"pedał nie może być moim synem,nie tak cię kurwa wychowaliliśmy mikołaj".ty pierdolony chuju,niszczysz mnie,chociaż miałbyś zdechnąć jutro;nie przeprosiłbym.nie za to kim jestem.gdyby nie matka to ja bym cię zabił.ale ona nie dałaby rady sama.
moniś,jak już to przeczytasz to wiedz, że przepraszam.z całego serca.zapewne nadal nie będziesz się do mnie odzywać,nadal będziesz odwracać głowę gdy choć trochę na ciebie spojrzę.ale cię kocham.i żałuję rzeczy, które zrobiłem.dzięki temu mam kolejny powód do kolejnych cięć.jak już się zobaczymy o ile nadal chcesz mnie widzieć to będę cię błagał na kolanach o przebaczenie.
a, i ty piękna blondynko...oddałbym za ciebie życie,.dałaś mi z tego wszystkiego najwięcej.kocham cię.najmocniej.nie ma słów aby to wszystko opisać.od śmeirci Łukasza żyłem dla ciebie.
JESTEM OKROPNY, MIMO WSZYSTKO ODDAŁBYM MOJE ŻYCIE OSOBIE,KTÓRA PRAGNIE ŻYĆ.
dziecko złości,bez przyszłości,bez miłości.mam już dosyć tych rad,dosyć tych ścian w sumie już nie czuje nienawiści,ale ty nie zrozumiesz.