Hej Wam. Pisze z telefonu, wiec zapewne nie bedzie polskich znakow i tekst niezbyt ladnie bedzie wygladal, ale musze cos napisac. Dostep do komputera bede miec dopiero w piatek. No chyba, ze cos nie wypali to w tym tygodniu juz normalnej notki nie napisze. Dziekuje tym, ktorzy w jakis sposob przyczynili sie do usmiechu, ktory zagoscil na moich ustach. Tak, to dzieki Wam wpadlam na pomysl co kupic chlopakowi na Walentynki. Dostal ode mnie miska spietego kajdankami z czarnym futerkiem. ;D I chyba nawet sie ucieszyl. Postanowilam, ze powiem mu o moim fbl i moze od czasu do czasu tu zagladnie. A co nowego u mnie? Jakas schorowana ostatnio jestem. Leze teraz w lozku i modle sie, zeby te straszne mdlosci, zawroty i bol glowy przeszly. Jak z mama? Powiedzmy, ze bardziej sie jej podporzadkowalam za co zostalam znow ostro skarcona. Nienawidze kiedy mnie szarpie za wlosy... Kiedys mi je wszystkie wyszarpie. No coz, za to ojciec ostatnio ma jakies ciche dni. Nie pil juz chyba 5 dzionek i jestem dlatego happy. ;) Wiecej napisze jak bede miala jakis luzniejszy dzien. 'ale lubie twoje wlosy, glany, cienkie papierosy, mala blizne na kolanie i ze nie o wszystkim mowisz mamie. lubie gdy jestes zawzieta, kiedy walczysz o zwierzeta. ze masz dziary w dziwnych miejscach, ze sie kochasz prze Beatlesach.' Manchester