photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 1 CZERWCA 2016

"Stay" rozdział 19 cz.

                              "Stay" rozdział 19 cz.4

 

- Ja jej nie skrzywdzę tak jak ty. Taki facet jak ty to... - Nick nie dokończył, bo Jake wyminął mnie szybko i chwycił Nicka za koszule i szarpał - Nie pozwalaj sobie na za dużo, Biel - prychnął Nick i wyszarpnął się Jake'owi.

No ładnie... Pierwszy dzień Nick'a w tej szkole zaczęty bójką...

- Ja jej nie...

- Nie skrzywdziłeś? - przerwał Jake'owi Nick - To ciekawe bo cholernie rozpacza, właśnie przez ciebie! - warknął.

Jake zrobił minę przybitego psa. Miałam zamiar przerwać ich sprzeczkę, ale Nick się odezwał.

- Trzeba być totalnie pojebanym skurwielem, żeby tak zranić taką osobę jak Miley.

Jakeowi puściły nerwy. Uderzył Nick w nos i pchnął na szafki. Pisnęłam przerażona. Super. Kolejna bójka. Nick wytarł nos, z którego ciekła krew.

- Nie źle, nie źle - przyznał Nick - Ale to ciutkę za mało - Nick szybko oddał cios. Był tak mocny, że aż Jake'a odrzuciło do tyłu.

- Przestańcie! - krzyknęłam. Moim pierwszym zamiarem było podejście do Jake'a, ale się opamiętałam i podeszłam do Nick'a - Pokaż... - chwyciłam w dłonie jego twarz i oglądnęłam - Nie wygląda dobrze - przyznałam - Idź do pielęgniarki - zaleciłam.

- Pierwszy dzień w szkole i już bójka. Pięknie - zadrwił Jake.

- Odczep się co?! - naskoczyłam na Jake'a - Po co ci to było, hę? Nie jesteśmy razem, a ty odwalasz takie gówno?! Nie mogę uwierzyć, że z tobą byłam... Jaka ze mnie cholerna idiotka!

- Miley, nie jesteś idiotką - zaprzeczył Nick - Wielu ludzi używa maski tak jak Jake.

Jake patrzał na mnie pustymi oczami. Było w nich jakieś uczucie. Nie beznamiętne czy coś w tym stylu jak wczoraj w jego domu. To była chyba troska i, i... Nie wiem. Wyglądał na przygnębionego. Miał sińce pod oczami, był blady i nie miał już takiej bojowej postawy. W tym momencie miałam ochotę go przytulić i pocałować. Chciałam mu powiedzieć, że będzie dobrze, ale bym skłamała. Prawda jest taka, że nadal go kochałam tylko nienawidzę go za próbę zabicia mnie i oszustwa.

- Co tu się dzieje?! - Kim biegła do nas - Kim ty w ogóle jesteś? - zapytała Nick'a.

Po co ona tu przyszła? Będzie pewnie udawać, ze nic się nie stało...

- Już nic. To jest Nick - wyjaśniłam.

- Miło mi - podał dłoń Kim.

- Ty jesteś Nick? Nick Carter? - pytała z niedowierzeniem.

- We własnej osobie. Coś nie tak Kim? - zapytałam rozbawiona jej miną.

- Nie wierze. Ty z nim jesteś? - zapytała mnie.

- Nie - odpowiedziałam na co Jake odetchnął z ulgą - Wiesz co nas łączy - przypomniałam jej.

- No tak... Nie mówiłaś, że jest takim przystojniakiem! - wypaliła.

- Miło mi to słyszeć, ale ja tu jestem i wszystko słyszę - wtrącił się Nick.

- Ty z nim nie masz szans Jake - oznajmiła Kim z przekąsem.

- Zamknij się - warknął Jake na nią - Możemy pogadać? - zapytał mnie.

- Nie wiem - kłamię - Wydaje mi się, że już rozmawialiśmy na ten temat - przypomniałam.

- Idziemy? - zapytał Nick.

- Jasne - ruszyliśmy w głąb szkoły.

Kim i Jake odprowadzali nas wzrokiem. Kim krzyczała na Jake'a. 

 

 

                                           cdn