"Stay" rozdział 18 cz.4
Z tym chłopakiem nie można się nudzić. Teraz śpiewaliśmy Macklemore & Ryan Lewis - Can't Hold Us ft. Ray Dalton. Kiedy piosenka dobiegła końca rzuciłam się na kolana z okrzykiem radości.
- Ha! - podskoczyłam do góry i wskazałam na Nick palcem - Przegrałeś! - zaczęłam swój taniec zwycięstwa.
- Okay, Cole. Dałem ci wygrać!
- No chyba nie! W życiu nie przegapiłbyś okazji na pokonaniu mnie.
- Cholera... Jak ty dobrze mnie znasz.
- Co tam dzieciaki? - Jon wszedł z sernikiem.
- Dzieciaki? - zapytałam.
- Miley znowu mnie pokonała - przyznał się do porażki Nick.
- Karaoke! Nic się nie zmieniło - zaśmiał się Jon.
- Cały czas kopie mu tyłek - szturchnęłam Nick'a biodrem.
- Macie - Jon podał nam talerz z ciastem.
- Dzięki - wzięłam od niego talerz.
- Miley, mogłabyś potraktować naszego gościa lepiej. Weź pod uwagę, że jego zdolności są znacznie mniejsze od twoich - zadrwił Jon.
- Wielkie dzięki, Jon - podziękował mu Nick z udawanym oburzeniem.
- Żartowałem - powiedział Jon.
- Super!
Rodzice Nick'a wrócili do domu w Forks, żeby wszystko zabrać. Dom w Pulman nie jest jeszcze wykończony, więc jeszcze przez jakiś czas będą mieszkać w tym Motelu, ale przez jakiś czas zostaną w Forks by załatwić parę spraw i wrócą tutaj. Fajnie, że zostawili Nick'a u nas. Jest dla mnie jak brat i dobrze się z nim bawię, ale on nie koniecznie. Nagle zadzwonił telefon Jon'a.
- Jon Cole, słucham? - Jon wyprostował się - Aha, um.. Okay... Co? - Jon wyszedł za drzwi.
- To pewnie z pracy - oznajmiłam.
- Aha. Pewnie coś ważnego.
- Taa.
Jon wszedł do pokoju. Jego uśmiech zniknął mu z twarzy.
- To szef. Planują zamach na Bank. Muszę jechać - oznajmił Jon.
- Zamach?! Boże! - zakryłam usta.
- Jak to planują zamach? - zapytał Nick.
- Tak, dostali telefon z groźbą. Lecę - Jon mnie przytulił - Pa. A ty jej pilnuj - wskazał na Nick'a palcem.
- Nic się jej nie stanie - obiecał Nick.
- Uważaj na siebie, tato - przytuliłam go.
- Zadzwonię, pa - Jon wyśliznął się z mojego uścisku i wyszedł.
Po pięciu minutach był już całkowicie gotowy do wyjazdu. Podeszłam do okna kiedy wyjeżdżał.
- Nic mu nie będzie - obiecał Nick - Jon jest za twardy, żeby się poddać czy coś.
- Tak, ale... - przerwałam - Zawsze, kiedy Jon wychodzi do pracy modle się, żeby wrócił cały i zdrowy do domu. Wiesz jak dużo policjantów ginie na służbie lub takiej akcji? Mnóstwo...
- Wiem, ale wiesz co? To ciasto tak ładnie pachnie i na dodatek jestem strasznie głodny, że zjem normalnie cały talerz - Nick rzucił się na talerz z ciastem.
- O nie! Dwa kawałki minimum są moje! - rzuciłam się za nim.
cdn
Inni zdjęcia: Zima 2025r. rafal15891407 akcentovaAktualne zdjęcie dawstemoja śliczna patkigdmoja kicia patkigdja patkigdja patkigd:) dorcia2700Dzień kobiet szarooka9325... thevengefulone