PUSTKA 

Nadszedł Pierwszy Dzień Szkoły. Lidka wstała wcześniej aby zdążyć się wyszykować. Zeszła do kuchni śniadanie już na nią czekało. W powietrzu unosił się zapach świerzo zaparzonej kawy i jajecznicy. 

-To dla mnie mamuś?

Mama pokiwała głową i się uśmiechneła do córki.

-Dziekuje, ale zamiast kawy wolałabym jakiś sok czy herbatkę.

-Sok pomarańczowy?-zapytała mama.

-Dziękuje.

Po śniadaniu mama zawiozła dziewczynę do nowej szkoły. Lidka wchodząc pomyślała "będzie dobrze, musi być".Dziewczyna udała się do sali gdzie miało odbyć się rozpoczęcie roku szkolnego. Staneła pod ścianą obserwując innychuczniów. Lidka czuła się trochę dziwnie tak jakby wszyscy się na nią patrzeli. Stała sama ale po chwil podeszli do niej Ania, Kuba i Michał. Po apelu udali się wraz z nową klasą do mniejszej sali. Tam zapoznała się z wychowawczynią i resztą klasy. Wychowawczyni jest młodą, bardzo miłą osobą. Dziewczyna cieszyła się że znajomi poznanych dzień prędzej 

chodzą z nią do klasy. Po skończeniu dziewczyna od razu chciała iść do domu ale gdy wychodziła zaczepił ją Kuba.Zaproponował jej grę w siatkę wraz z Anią i Michałem. Lidka zgodziła się. 

-No to taki sam jak wczoraj skład?-Zapytał Kuba.

-A może dziewczyna na chłopaków?-Zaproponował Michał.

Dziewczyny zgodziły się. Po wygranych trzech setach przez chłopaków do Lidki zadzwonił telefon.

-Tak mamao? Yyyy.... No ja zaraz będę w domu. Okej pa. Wybaczcie mi muszę już spadać. Świetnie się z wami grało.

Dziewczyna pożegnała sie ze znajomymi i udała sie do domu. 

-Jestem.-Krzykneła.

-Co tak długo?

-Po prostu tak jakoś zeszło. Po apelu udałam się ze znajomymi.

-No widzisz znalazłaś nowych znajomych.

Lidka uśmiechneła się do mamy i poszła do kuchni zrobić sobie coś do jedzenia, a potym udała się do swojego pokoju.