A więc kochanie nie pozbierasz za mną złych wspomnien,wina nie leży po mojej stronie..Wprowadziłeś mnie w świat beztroski,zapomnienia,czegoś niesamowitego i myśle że każda kobieta czytająca tę notkę która była zakochana wie co czuję.Cało moje życie przewróciło się do góry nogami.Jak mocno byłam naiwna ?Gdybym wtedy widziała to co wiem dzisiaj zapewne nie czułabym takiego żalu o tą naiwnośc do siebie.Może gdybyś wiedział ile razy płakałam za Tobą,potrzebowałam twojej obecności,BO POPROSTU MI CIĘ BRAK.... Mija czas..ale ja dalej nie pozbierałam mysli w jedną całość..Dalej czuje strach przed Tobą.Zadaje sobie pytanie co wieczór jak mogłam nie odkryć tylu kłamst w Twoich oczach ? Tak bardzo im wierzyłam,pokładałam nadzieję i ufnośc.Nigdy nie powiedziałabym że zawiodą.Rozpisałam się bo chyba tego potrzebuję,wyrzucenia z siebie tych emocji..mam ich dosyć..Jak cholernie trudno jest zapomnieć..wyrzucić z serca to co niedawno nadawało sens istnienia.To durne pisac o uczciach na fbl...ale tak się właśnie czuje może jakoś mnie to uspokaja.TYle chwil z jedną tak przykrą prawdą poszło się żegnać,przekreśliło się wszystko.Ile rzeczy jeszcze musi do mnie dojść ?Wszystkiego mi brakuje.To co czuję moge nazwać pustką.Chcę krzyczeć że nienawidze,ale serce zakrywa mowe ust bo czuję coś tak silnego i odwrotnego..chyba nie musze pisac co.Chciałam byc ideałem aby w drugiej kobiecie nie szukał tego co we mnie mu brak.Chciałam byc całym światem...ale chyba się nie udało..napewno się nie udało. i wszystko w co tak wierzyłam posypało się..Moje plany,marzenia,nowe wyzwania i moje szczescie,poczucie spokoju w sercu i że jest się komuś potrzebnym to wszystko poprostu odeszło.Bycie w miejscach gdzie byliśmy wprawia mnie w zakłopotanie,w uczucie bezradności poprostu w płacz... Oddaje się wspomnieniom.To silniejsze .. Jedyne co mogę napisac to że dziękuje mimo wszystko ...Przepraszam.. przepraszam nawet za tą moją słabość teraz.nigdy nie byłam tak bezsilna...Dzisiaj wiem ze trzeba doceniać każdą z chwil..Bo one są piękne i dbać o szczerośc i wyrozumiałość w związku.