I'm worse at what I do best.
Nocne lęki wróciły. Znów budzę się około drugiej nad ranem, po dwóch godzinach snu, z jasną,
oślepiającą świadomością, że nie ma żadnego wyjścia. Nieubłaganie znosi mnie w głąb. Moje nerwowe,
bezładne ruchy, żeby wygramolić się spod lawiny, co najwyżej wyczerpią mnie przed czasem.
_________________________________________________________________
Po refleksji znów nawiązałam kontakt. Tylko że już bez serca. Nie odnajduję w sobie ciepła,
jakie jeszcze niedawno dla niego miałam. On z pewnością tak samo jak ja.
Ale chciałabym uwierzyć, że mój paranoidalny umysł nasuwa mi przedwczesne konkluzje,
jednak chodzi o tak wiele spraw zarówno z jednej strony, jak i z drugiej, że złudzenie jest wykluczone..
Nie lubię gloryfikowania samobójstwa Cobaina. Koszulki z listem pożegnalnym,
analizowanie jego pamiętników - czy to nie jest zbyt dziecinne ?
O wiele bardziej przekonuje mnie podejście Chan Marshall.
Ale to tylko moje zdanie.