Mów prawdę !
Patrz prosto w oczy, mnie juz nie, może ich ona zaskoczy,,,,
Mów prawdę !
Bo to nie blizny, one nie robią z ciebie mężczyzny.
Proszę Cię, nie płacz, szkoda Twoich łez.
Jeszcze się przekonasz, że w życiu ciężko jest. ..
Posłuchaj tu się Twoje losy karzą.
Te słowa parzą, lecz prawdę Ci ukarzą...
Wiem, co odczuwasz, choć nie jestem w Twojej skórze.
Tak już jest, raz na dole raz na górze &.
I nie chcesz wierzyć, że to był tylko sen &
Jesteś w stanie walczyć z najgorszym złem .
Zbyt dużo prawdy, zbyt mało kłamstwa&
Siedziała na podłodze na środku pokoju. Wokół niej leżały podarte fotografie. z jej oczu płynęły łzy. Nagle drzwi do pokoju otworzyły się, a w nich stanął on - powód jej płaczu. Spojrzała na niego. jego oczy wbiły się w punkt lekko nad jej głową. - Dlaczego? - Wyszeptała - dlaczego to zrobiłeś? Dlaczego mnie zdradziłeś? - jej szept przerodził się w krzyk - nienawidzę cię sukinsynie, nienawidzę! - Zalana łzami, prawie nie mogła oddychać. - Kochanie, naprawdę nie mogę z tobą być. - Odrzekł z ironicznym uśmiechem. Zbliżył się do niej i ją pocałował. - Spierdalaj! Nie chce cię widzieć - krzyknęła. On zaczął się śmiać i zostawiając jej żyletki na biurku, powiedział - tylko nie zrób sobie krzywdy, kochanie. - i wyszedł.
A On? On był tylko jednym z milionów mężczyzn na świecie. Dziwne, że akurat spotkałam właśnie Go. Dziwne, że nasze spojrzenia codziennie się spotykały. Dziwne, ze zawsze zastanawiam się, co On myśli patrząc w moje oczy. Dziwne, że z każdym dniem coraz bardziej Go kochałam. Dziwne, że w końcu się zakochałam. Wcale nie dziwne, ze mnie nie pokochał. On już wybrał dawno. Wybrał i chyba jest szczęśliwy. To nic, że przy kolegach zgrywał twardziela bez uczuć. To nic, że zachowywał się jak brutal chory na znieczulicę. Nie miało dla mnie znaczenia, że przy nich potrafił mnie jedynie klepnąć w tyłek, udając, że się nie znamy. Najważniejsze, że kiedy byliśmy sam na sam, mówił o miłości. Był najbardziej czułym i kochającym mężczyzną, jakiego kiedykolwiek było mi spotkać. Potrafił płakać, zarzekając się, że jak potwornie kocha. Całować, dając mi tym samym poczucie bezpieczeństwa. Ważne było dla mnie to, kim był naprawdę, a nie to, kogo udawał...
Sam na sam ze sobą, dość mam tego.
Mówić o zmysłach i brzmieć jak monolog głuchego.
Mam nadzieję, że już mi się to nie przyśni .
Nie mam ochoty zaglądać znów we własne myśli ..
Co by się stało, gdyby się nie stało to co się stało.. Nie ważne, już zawsze będziesz. Jest nie halo..
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.
Dobrze, że nie wiesz co u mnie, bo pękłoby ci serce....
Miłość jest jak narkotyk. Na początku odczuwasz euforię, poddajesz się całkowicie nowemu uczuciu. A następnego dnia chcesz więcej. I choć jeszcze nie wpadłeś w nałóg, to jednak poczułeś już jej smak i wierzysz, że będziesz mógł nad nią panować. Myślisz o ukochanej osobie przez dwie minuty, a zapominasz o niej na trzy godziny. Ale z wolna przyzwyczajasz się do niej i stajesz się całkowicie zależny. Wtedy myślisz o niej trzy godziny, a zapominasz na dwie minuty. Gdy nie ma jej w pobliżu - czujesz to samo co narkomani, kiedy nie mogą zdobyć narkotyku. Oni kradną i poniżają się, by za wszelką cenę dostać to, czego tak bardzo im brak. A Ty jesteś gotów na wszystko, by zdobyć miłość... To nie miało tak wyglądać. Mieliśmy zostać przyjaciółmi, nawet najlepszymi. Mieliśmy mówić sobie wszystko. Miałam uwielbiać Ciebie i ze wzajemnością, ale nie kochać. Po naszym rozstaniu miała nastać idealna przyjaźń, na wiele lat. Więc dlaczego nienawidzisz mnie, a ja nienawidzę Ciebie? Jedyne, czego chciała to mieć kogoś, kto usiadłby z nią pod rozgwieżdżonym niebem, popatrzył jej w oczy, powiedział: jesteś jedyna, jesteś tą, której szukałem.
Na początku mówisz ogródkami "ładnie wyglądasz, pachniesz".Przygotowujesz taktykę, podchodzisz ją z różnych stron. Potem delikatnie pochylasz się nad nią czekając na jej ruch. Jeśli się nie odsunie tzn., ze jest twoja, Wtedy dodajesz, by jej nie wystraszyć, że jest cudowna lub nawet, że ją ubóstwiasz. Całuje cię, gdy nie zaprosi cię na górę, dzwonisz rano wypytujesz jak się czuje, umawiasz się z nią na drugą randkę. Jest oczarowana Twoją pomysłowością, kiedy przynosisz jej bukiet róż i zabierasz do jakieś przytulnej knajpki. Osiągnąłeś to zapytała: - wejdziesz na górę? - Udajesz, że się zastanawiasz w końcu przyjmujesz propozycje. Mieszkanie ma ładne, skromny. Dokładnie oceniasz wnętrze czy jest czysto, czy pozmywała, czy ma łóżko pościelone - wtedy wiesz, że już wcześniej była gotowa na twoją wizytę, czyli o Tobie myślała. Podchodzisz do niej całujesz ją. Budzisz się rano, oceniasz czy ci się podobało. Czy jak wstajesz spoglądasz na nią. Gdy wiesz, że to nie to piszesz kartkę "poszedłem do pracy" i już nigdy w życiu nie wracasz. Gdy jednak jest inaczej mieszkasz u niej parę dni, po czym mówisz, że do siebie nie pasujecie. Tyle dni uganiania, zdobywania, gdy nagle spotykasz dziewczynę, która odmawia Ci spotkania, gdy spotyka się z Tobą, odsuwa się. Nie mówiąc o zaproszeniu na górę- intryguje Cię, chcesz ją poznać coraz bardziej, wydzwaniasz do niej, starasz się. Całuje cię, wtedy czujesz, że Ci mało chcesz więcej, ale wiesz, że na więcej Ci nie pozwoli. Nie dzwoni przez 3 dni, nie piszę. Zaczynasz szaleć, nie wytrzymujesz, jedziesz do niej wyznać jej, że ja ubóstwiasz, wielbisz, że nie możesz przestać o niej myśleć, że kochasz ją. Podjeżdżasz pod jej dom, wychodzi w szlafroku, wygląda pięknie, tylko utwierdzasz się w przekonaniu, że jest cudowna. Pytasz, Co to ma znaczyć? , Ale ona łamie mu tylko serce mówiąc, że to tylko gra.
Fbl.Store.fromJson({"Vars":{"mainCommentsCount":2}});
Komentarze
super u mnie nowa
zapraszam
20/08/2011 19:57:26