kocham Ich  

Dosyć dawno mnie nie bylo na tym oto fbl ;{ ale dzisiejszego "cudownego" dnie postanowilam zrobic wyjatek i dodac zdjecie, przedstawiajace mnie i Joanne pewnego pieknego wakacyjjnego dnia.

Hmm moze poetka zostane Xd

Dzien Nauczyciela wolne a tu taka interesujaca pogoda. Zamiast siedziec gdzies w krzakach i pic browary siedze w domu w szlafroku ppod kocem i zamarzam. Kurwa istana lodowka. zimne grzejniki. Ja pierdole.

Teraz pada snieg..fajnie mozna balwana ulepic..hm sama bym mogla stanoc na to samo wyjdzie..ale no mozna by ulepic balwana..nawet dwa.. tak ale pizdzii..zapewne jutro bedzie takie piekne blotko, ze idac do szkoly utopie sie. Tak no przeciez plywac nie umiem. Dla bezpieczenstwa wezme dmuchana kaczke. albo moze jakis ..hmm ratownik mnie uratuje..haha marzenia..Prwda iz pojebana jestem?

Ah eh ah mama mi wczoraj powiedziala: Cos sie konczy a cos zaczyna..taki bieg zycia. nie patrz do tylu tylko do przodu.ii nie poddawaj sie. walcz o swoje.. o marzenia..Dzieki mamao. tak sobie pogadalam z Barbarieta i mi lzej na serduchu..

Dobrze ze mam takie osoby bliskie mi z ktorymi moge na kazdy tamacik pogadac. nawet gdy jestem podla i dre sie na nich, gdy powiem ze sa debilam i zeby odwalili sie ode mnie to oni i tak sa przy mnie. gdy potrzebuje ramienia do wyplakania dadza mi swoj ,mimo ze moge im tuszem z rzesow ubrudzic.. gdy chce wypic piwo lub soczek{z mama to raczej na soczek}pojda ze mna.. gdy sie smieje oni tez..gdy jestem sama przyjada do mnie.. znosza moje dziwne nastroje ale oni wiedza ze ja ich kocham i przynajmniej sprobuje odwzajemnic sie tym samym.ach rozczulilam sie..moze ta notka jest bez sensu ale coz ta pogoda mine doluje i pisze z serducha i juz sama nie wiem.

a wiec koncze te bdury i ide.. przed siebie.. a mianowicie na lozko ;p

zegnam was;*