Dzisiaj bardzo miły dzień, poświęcony zdjęciom i pogawędkom. Wszystko wciąż dobrze, aż dziwnie. Dowiedziałam się, że jestem ''kimś''. Cudowne uczucie, mieć świadomość tego, że ktoś uważa Cię za osobę mającą w sobie to ''coś''. Ludziom powija się noga, człowiek - człowiekowi, robi się wrogiem, zawiść i nienawiść zwyciężają wszystko. Pytanie tylko, po co? Czy ludzie nie umieją w zgodzie rozwiązywać problemów(?), działaś na siebie pozytywnie (?), a przede wszystkim rozmawiac(?) - nie rozumiem. Życie jest zbyt krótkie, żeby każdemu pokazywać przeciwności losu. My, nie mozemy być wyrocznią dla innych. Ty decydujesz o sobie.
Chcesz płakać? To placz. Wypłacz się i wykrzycz za wszystkie czasy - ale sama. Nie pokazuj ludziom swoich słabości. Jesteś silna, potrafisz zrobić wszystko - ale tylko jeśli tego chcesz i mocno się starasz (przede wszystkim, dla samnej siebie).
http://www.youtube.com/watch?v=O8h4U1-47cM