Ludzie odchodzą i przychodzą, sami. Trochę obojętności w stosunku do nich i nagle ich życie zaczyna malutkimi krokami łączyć się z Twoim. Dziwne. Brak świadomości, jak wiele rzeczy robimy źle - pokazuje nam (z biegiem czasu), jak wiele ludzi o nas dba i stara się o nasze szczęście.
Podoba mi się Twój stosunek do mojej osoby. To jest coś. Nie żałuję niczego. Żadnej chwili. Cieszę się, że mogłam doświadczyć jakiś złych cech nastoletniego życia. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Jest najlepiej.
http://www.youtube.com/watch?v=OQ3TO9TDF88